Taniec jest jedną z tych rzeczy, których nie potrafię, ale uwielbiam, a gdy wpadnie mi coś w ucho to nie mogę się powstrzymać. Moje dziwne, taneczne ruchy na pewno przeszkadzają wielu osobom, ale nie można usiedzieć w miejscu, gdy na scenie pojawia się skoczna Wiewiórka Na Drzewie.
Przyznaję się bez bicia, że nie znałam ich twórczości, gdzieś kiedyś usłyszałam kilka kawałków i to by było na tyle. Jeszcze w ubiegłym roku, kiedy nie miałam pojęcia, że będę mogła się spotkać z artystami, ktoś mi o nich przypomniał. Przez kilka dni nie potrafiłam się od nich oderwać, co było trochę uciążliwe. Przykładowa sytuacja, siedzę w szkole, nauczyciel wzywa mnie do odpowiedzi i zamiast się skupić to w głowie tylko słyszałam "Mejd in czajna".
Wiewiórka to kilku fantastycznych gości, którzy zarażają pozytywną energią, czarują uśmiechem i zrobią wszystko, żeby ten grymas na twarzy zmienił się w piękny wyszczerz, bo przecież "Wszystko będzie dobrze". Najpiękniejsze jest to, że się nie ograniczają i za to należą im się owacje na stojąco, medal, puchar, uścisk dłoni prezydenta i sama nie wiem co jeszcze. Lubisz rock, ska, disco czy reggae? To oni, niczym właśnie ta Wiewiórka Na Drzewie zwinnie manewrują między gatunkami, przeskakują z jednego stylu na drugi dzięki czemu publika ich kocha.
To nie był najdłuższy wywiad w moim życiu, ale za to niezwykle przyjemny. No bo jak można nie czuć się dobrze wśród tylu przystojnych facetów? A moimi pytaniami męczyłam tym razem wokalistę Michała.
- Jaki jest główny cel Wiewiórki?
- Podbić Polskę, a potem świat swoją pozytywną muzyką i przyciągać uśmiechniętych ludzi na koncerty.
- Wiewiórstock - piękna sprawa. Skąd na to pomysł?
- Powstał tak, że kiedyś całkiem przypadkiem graliśmy tam na bębnach, ludzie zaczęli tańczyć. Co roku przywoziliśmy nowe instrumenty i tak to się rozwinęło. Okazało się, że sporo polskich zespołów z różnych części kraju chciało u nas zagrać i tak przyjeżdżają i grają.
- Jest jakiś zespół, na którym się wzorujecie?
- Nie, kompletnie. Gramy różną muzykę i każdy słucha różnej muzyki. Całą muzykę, jaką można zapamiętać gra właśnie Wiewiórka. Na następnej płycie będzie właśnie trochę hip-hopu, heavy metalu, a nawet jazzu.
- Trochę nie załapałam tego tekstu "Prącie Pana". Są tam takie tekstowe sprzeczności, z jednej strony trochę bezeceństw, a z drugiej poważne tematy. Co możesz powiedzieć o tym utworze?
- Ogólnie ciężko jest tłumaczyć teksty, działa to tak, że kawałek jest po prostu o wojnie, że ona nie ma sensu, trochę jak tekst w tej piosence.
- A taki Wasz największy przebój? Truskawka?
- Ciężko powiedzieć, ale pewnie "Prącie Pana" jest takim utworem, którego ludzie domagają się na koncertach. Więc na chwilę obecną jest ten kawałek, ale jest masa ludzi, którzy kojarzą nas tylko z tej piosenki.
- Czy do tej wybuchowej mieszanki muzycznej chcielibyście jeszcze coś dołączyć?
- No na pewno, na ostatniej płycie mamy nawet disco, więc kto wie, w którą stronę pójdziemy.
- Wymarzony zespół czy osoba, z którą chcielibyście zagrać to...?
- Każdy z nas ma swojego muzycznego idola, z którym chciałby zagrać, ale może nie osoba, a miejsce. Na pewno chcielibyśmy zagrać na dużej scenie Przystanku Woodstock.
- Co szykujecie dla fanów w tym nowym roku?
- W najbliższym czasie będziemy wchodzić do studia i nagrywać nową płytę.
Całemu zespołowi serdecznie dziękuję za rewelacyjny koncert i poświęcony mi czas.
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)