środa, 29 marca 2017

"Bałagan"


W takie dni jak ten, kiedy pięknie świeci słońce,  mam ochotę na wesołe numery, przy których pojawia się uśmiech od ucha do ucha. W końcu przychodzi noc, zaczyna padać deszcz (a uwielbiam takie wieczory) i liczę na odrobinę melancholii w słuchawkach, a mój mózg zmuszam do głębszych przemyśleń.

Nigdy jakoś nie przepadałam za hip-hopem. Coś, gdzieś, kiedyś usłyszałam, czasem kawałek wpadnie w ucho, większość utworów pokazała mi przyjaciółka przed imprezą, ale nigdy nie byłam wielką fanką. Moja wiedza na temat tego gatunku dotychczas opierała się na stereotypach. Ciężkie życie w "betonowej dżungli", koks, panienki, siłownia. Tak to mniej więcej wyglądało, a wtedy poznałam List Otwarty.
Zadebiutowali albumem "Bałagan" i właśnie to samo zrobili z moim poukładanym światem. Może nie wpisują się w typowe brzmienia, prezentują coś nowego na polskiej scenie muzycznej. Dlaczego mają tak mało słuchaczy? Bo ludzie są ograniczeni i nie potrafią się otworzyć na nowości, nie mówiąc o poszukiwaniach. Ja wystawiam im mentalny pomnik, bo dzięki tej płycie nauczyłam się tak naprawdę słuchać muzyki, jakkolwiek to brzmi, drogi czytelniku. 
To, co usłyszałam po kilku sekundach losowo wybranej piosenki to niezwykły głos Bartłomieja, który jest mieszanką dwóch wybitnych polskich raperów, Adama Ostrowskiego i Adama Zielińskiego i rewelacyjny bas Aleksandra, który najbardziej zapadł mi w pamięć. Później jesteśmy rozgrzani do granic możliwości, nie tylko z wrażenia ale również z natłoku informacji, których za pierwszym razem nie jesteśmy w stanie wyłapać. 

Moimi absolutnymi faworytami są dwa utwory: "Garść słów o przyszłości" i "Piksele", gdzie wplecione są moje ulubione, lekko rockowe brzmienia. Oprócz tego hipnotyzujący "Pyrrustratus jako WiktoRajska Utopia" i lekko szokująca, oczywiście w tym pozytywnym sensie "Ledacznica". Całość to mocne 7/10 i jestem ciekawa, co wymyślą na kolejny krążek.  

Warto sobie zadać kilka pytań zanim zabierzesz się za "Bałagan". Czy jestem typowym Sebixem? Czego oczekuję od odłamu jednego z najpopularniejszych gatunków w kraju? Czy jestem otwarty na nowości?
List Otwarty to zespół, który tworzy ambitną muzykę, dla wymagających słuchaczy, którzy posiadają więcej niż dwie szare komórki. To może być niezwykłe koncertowe widowisko.
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)

1 komentarz: