Zapewne każdy z nas marzy o osobistym koncercie swojego ulubionego zespołu. Dla mnie występ Falling in Reverse na moim weselu byłby czymś zupełnie wyjątkowym pomijając już fakt, że jest to po prostu ślub. Wszystko wygląda jak z bajki tylko jest to kapela rockowa, która zupełnie nie pasuje to tego klimatu jednak takie połączenia mogą się udać i to jeszcze jak!
Proponuję przenieść się trochę w czasie. Mamy 11 sierpnia 1984 roku a w Poznaniu odbył się koncert Iron Maiden. Po kilku godzinach grania panowie wyszli z sali Arena w poszukiwaniu miejsca gdzie mogą odpocząć, zrelaksować się i wypić kilka drinków. Wiadomo, że w latach osiemdziesiątych alkohol był sprzedawany na kartki i łatwiej było znaleźć melinę niż klub. Wyjątkiem stał się lokal Adria, który już nie istnieje od 2009 roku gdzie odbywało się wesele Doroty i Piotra Żmudzińskich. Zespół miał wielkie problemy aby dostać się do środka lecz po przedarciu się do lokalu ktoś zażartował, że mogą coś zagrać.
Jak powszechnie wiadomo alkohol dodaje odwagi więc Ironi bez zastanowienia się zgodzili po czym weszli na scenę. Zespół weselny dał im instrumenty chociaż perkusista bardzo bał się o swój zestaw. Wszystko super tylko jest jeden minus, kapela reprezentująca heavy metal nie ma w repertuarze nic tanecznego. Dlatego wybrali dwa utwory, pierwszym z nich był ZZ Top - Tush z 1975 roku a drugim był Deep Purple i Smoke on the Water z 1972 roku.
Fragment wesela znalazł się w filmie Iron Maiden Behind the Curtian, który dokumentował trasę koncertową z 1984 roku po Polsce, Węgrzech, Jugosławii i Czechosłowacji.
Na koniec smutna wiadomość, bo szczęśliwa para widoczna na zdjęciu powyżej już nie jest razem. A zapowiadało się tak pięknie.
Pomimo rozwodu można powiedzie, że cuda się zdarzają. :)
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz