No to wywiady się wyrównały, dzisiaj mamy kolejną kobietę.
I to nie byle jaką ale przesympatyczną i piękną Agnieszkę Drewnicką. Mało osób zna ją pod pełnym imieniem i nazwiskiem ale już wyjaśniam, mowa tu oczywiście o Exaited.
Młoda, wyjątkowa, niezwykle utalentowana, ciepła i otwarta na ludzi wyżej wymieniona wokalistka jak łatwo się domyśleć głównie przyciąga uwagę męską część publiczności nie tylko świetną prezencją ale też fantastycznym głosem. Nie jeden żonaty mężczyzna dostał od swojej żony po głowie wlepiając oczy w Agnieszkę.
Artystka może pochwalić się szeregiem różnych osiągnięć zawodowych jak i prywatnych, o których powiedziała w dzisiejszym wywiadzie.
- Jak zaczęła się Twoja kariera w gatunku disco
polo?
- W branży muzycznej jestem
aktywna 10lat. W disco polo od ostatnich trzech jestem widoczna. Wcześniej
współpracowałam z dj'ami - tworzyliśmy muzykę klubową. Jednak w między czasie
wspierałam pomysłami muzycznymi i tekstami kolegów z branży disco polo. Obserwowałam
więc rynek.
Muzyka coraz bardziej się rozwijała, kompozycje nabierały
ciekawszego i bardziej profesjonalnego brzmienia, a i we mnie gdzieś to powoli
dojrzewało. W głowie układały się jakieś melodie i teksty, które zapisywałam
czekając na odpowiedni moment.
Wpływ na ostateczną decyzję miał Tomasz Sidoruk
-producent i aranżer mojej muzyki jak i innych zespołów.
Chciał tworzyć dla mnie, a ponieważ ma 25 letnie
doświadczenie i wiele hitów na swoim koncie, wiedziałam że mogę mu zaufać.
W tym samym czasie Radek
Liszewski stworzył świetny hit "Ona tańczy dla mnie" i ta tykająca
bomba muzyczna eksplodowała.
Dlaczego tak się złożyło, że
dziś z perspektywy czasu widzę, że był to dla mnie najlepszy moment?
Nie wiem. Siła wyższa;) Tak
miało być.
- Exaited śpiewa również w
języku angielskim i jest jednym z niewielu polskich zespołów, którym to dobrze
wychodzi ale jednak, czy nie warto się skupić na ojczystym języku?
- Dziękuję za opinię, bo ja w tej kwestii jestem
dla siebie bardzo krytyczna;)
Dlaczego w języku angielskim? To była wtedy jedyna droga
do pewnego celu. Dziś jak to wspominam, szeroko się uśmiecham, ale może zacznę
od początku.
Pierwsze kroki stawiałam w
branży disco polo - właśnie 10 lat temu- to był krótki epizod. Miałam sporą
grupę tancerzy. Przyjaźniliśmy się.
Pewnego dnia oglądaliśmy razem
koncert "Hity na Czasie" Radia Eska. Jedna z tancerek powiedziała
"Tam wystąpić - to jest osiągnięcie!"
Te słowa poruszyły moje
ambicje i odpowiedziałam jej, że w przyszłym roku i my wystąpimy na tej scenie.
I tak się stało. Niełatwa to była droga,
ale dziś wiem, że jak czegoś
bardzo chcesz - to możesz! Na tej scenie występowały największe światowe
gwiazdy muzyki dance.
Jedynym biletem mógł być hit
zaśpiewany właśnie w języku angielskim.
W 2008r wspólnie z
producentami Alchemist Project stworzyliśmy utwór "We Can
Dance", który otworzył nam drzwi do tej imprezy;)
Drugi hit "Show Me Your
Affection" pozwolił nam jeszcze raz przeżyć te emocje i rok później
po raz kolejny wystąpiliśmy na scenie Eski.
Jednak w sercu bardzo chciałam
tworzyć w ojczystym języku. Właśnie to było jednym z powodów podjętej przeze
mnie decyzji;)
- Dobre pytanie;) Myślę że
zawsze tak i nikogo ta zmiana, a może raczej przemiana nie ominie. Pytanie
tylko w którą stronę?
Nie mogę wypowiadać się za
innych, ale wiem że pomimo krótkiego czasu mojej obecności w tej branży
przepracowałam swoje wewnętrzne życie tak intensywnie jak jeszcze nigdy
wcześniej. Czy na lepsze? Wiem, że tak. Idąc za myślą, że "moc w słabości
się doskonali" - mogę dziś śmiało przyznać, że zderzyłam się boleśnie ze
swoimi słabościami, ale na szczęście wydobyłam z siebie jeszcze więcej woli
walki do pracy nad sobą.
Pomyślałam niedawno -
jaki paradoks, im bardziej czuję się silna wewnętrznie tym więcej mam
wdzięczności i pokory do wszystkiego co jest mi dane. Jestem przekonana że to
ta właściwa droga. Nie wiem jak widzą mnie inni - zapewne różnie, ale nie
jestem tu po to by przekonywać kogoś do siebie czy coś na siłę
udowadniać. Mam jasno wytyczone wartości i cele - chcę się rozwijać i w
miarę możliwości pomagać też innym. Mocno wierzę w to, że moja obecność na
scenie nie jest przypadkowa, być może jest kolejnym etapem i Ktoś tam na
górze ma w tym jakiś cel;)
Bardzo często po koncercie czy
po rozmowie z fanami słyszę powtarzające się zdanie "Ty jesteś taka
normalna"
Tak, jestem zwyczajną
dziewczyną taką samą jak wszystkie, które słuchają i śpiewają moje piosenki. Z
tą różnicą, że chcę poprzez muzykę którą tworzę bawić i dawać chwilę radości i
wytchnienia.
Sama byłam po tej drugiej
stronie, gdy bardzo łatwo przychodziło mi ocenianie ich zachowań.
Dziś biję się w pierś na
myśl że mogłam tak szybko i lekkomyślnie oceniać drugiego człowieka.
Nie wierzę, że jakikolwiek
Artysta nie przejmuje się przykrymi opiniami na swój temat. Może konsekwencją
później jest właśnie ten dystans.
To zawsze działa w dwie
strony.
- Jakimi sukcesami możesz się pochwalić?
- Nigdy tego nie analizowałam.
Sukcesem nazywam wszystko co napełnia radością moje serce.
- Czy koncertujesz również za
granicą? Jak odbiera Cię tamtejsza publiczność?
- Koncertowaliśmy w Niemczech.
Było bardzo przyjemnie. W przyszłym roku mamy koncerty w Szwajcarii i
Belgii.
Mam nadzieję, że w końcu
zdecyduję się na podróż do Stanów Zjednoczonych. Na razie paraliżuje mnie
strach przed lataniem, ale to wyzwanie na kolejny rok;)
- Jak wyglądała Twoja współpraca z Zenkiem
Martyniukiem? Jaki jest lider zespołu Akcent?
- Od samego początku była
bardzo serdeczna. Lubię współpracować z ludźmi, którzy kochają muzykę. Mieliśmy
jeden jasny cel i myślę, że doskonale się zrozumieliśmy.
Zaproponowałam współpracę
przedstawiając gotowy utwór. Zenkowi od razu przypadł do gustu, więc bardzo
szybko zrealizowaliśmy nagranie.
Przy takiej współpracy musi
być jakaś nić porozumienia. Muzykę trzeba czuć podobnie. Zgrać się wokalnie w
studiu i na scenie.
Na pewno po obu stronach
były podobne dylematy, tym bardziej, że ani Zenek ani ja nie realizowaliśmy do
tej pory z wspólnych projektów.
Jednak czas pokazał, że
to był świetny pomysł. To nasz wspólny wielki sukces.
- Czy nie sądzisz, że stałaś się bardziej
popularna po duecie z Zenkiem?
- Tak. Myślę, że zyskałam na
czasie i bardzo za to dziękuję.
- Starasz się na kogoś kreować
czy jednak pozostajesz w stu procentach sobą? Może masz jakieś
inspiracje?
- Pozostaję sobą.
Myślę że kreowanie się na
kogoś innego jest albo brakiem pomysłu, albo brakiem akceptacji własnej osoby i
prawdy o sobie.
Inspiracje czerpię cały czas.
Obserwuję wszystko co mnie otacza. Myślę że to jest dobre i potrzebne.
Inspirują mnie dźwięki, słowa, ludzie.
Jeżeli chodzi o wizerunek -
oczywiście że obserwuję światową modę i trendy. Działam w branży fryzjersko
kosmetycznej więc myślę że oprócz pasji jest to nawet mój obowiązek. Ważne jest
by się tylko inspirować!
- Masz jakieś marzenia?
- Tak. Mam mnóstwo.
Chciałabym przede wszystkim
odpowiednio przygotować do życia moją córkę i dać jej poczucie
bezpieczeństwa.
Przekazać wszystkie ważne
wartości i nauczyć ją nimi żyć.
Może uda nam się zwiedzić
kawałek świata? Też byłoby fajnie.
Pozostałe marzenia niech
pozostaną jeszcze tajemnicą - nie chcę zapeszać;)
- Pracujesz obecnie nad czymś zupełnie nowym?
Może przewidujesz jakiś duet?
- Tak, cały czas pracuję.
Kończę prace nad płytą.
Chciałabym się rozwijać i szukać nowych rozwiązań.
Zawsze będę w tym przypadku
trzymać się swoich racji, że nie można siebie kopiować i powielać
wcześniejszych produkcji.
Wiele zespołów tworzy dziś bardzo podobnie, prawie jednakowo. Trzeba od tego uciekać i odważnie realizować
swoje natchnienia.
To pozwoli rozwinąć skrzydła i
wzlecieć nad piękne lądy.
Od zawsze chciałam
nagrać wspólny utwór z Tomkiem - on świetnie śpiewa!
Taki miałam plan od samego początku. Mam nadzieję że
wszystko co najlepsze jeszcze przed nami...
Na koniec artystka napisała kilka słów dla czytelników mojego bloga jak i dla swoich fanów:
Pozdrawiam wszystkich Czytelników bloga i bardzo dziękuję
za chwilę skupienia.
Życzę wszystkim uśmiechu!
Bardzo dziękuję Agnieszce za poświęcenie mi czasu. :)
Zapraszam do przeczytania innych postów oraz do zajrzenia na funpage Muzyki w moich oczach : https://m.facebook.com/muzykawmoichoczach?fref=nf
super wywiad :) gwiazdy disco polo chyba są zbytnio nie uchwytne a tu na blogu pełno wywiadów super że tu trafiłem :)
OdpowiedzUsuń