Powróćmy wspomnieniami na chwilę do Cieszanowa. W tym roku Rock Festiwal wyjątkowo się udał, pod każdym względem. Już z niecierpliwością czekam na kolejną edycję.
W przeddzień całej imprezy udało mi się przeprowadzić wywiad z wyjątkowym zespołem. Nie dość, że każdy z tej piątki jest bardzo przystojny i zasługuje na mocne 9/10, to w dodatku grają rewelacyjnie, a na ich koncertach nie można się nudzić. Szczerze to już dawno nie byłam tak podekscytowana wywiadem, nie mówiąc już o koncercie.
Panie i Panowie, Nocny Kochanek! Jeśli kiedykolwiek słyszeliście, że ktoś szukał Andżeja, to właśnie przez moich dzisiejszych bohaterów.
Goście, którzy jako pierwsi na polskiej scenie docenili osoby leworęczne, stworzyli swoją idealną szkołę, niestety tylko w utworze, skrytykowali dziewczyny o nadmiernym owłosieniu, docenili ten jedyny dzień w tygodniu, na który każdy z nas czeka i ten upragniony okres każdego ucznia. Po prostu Hewi Metal Pany!
Ten, kto jeszcze o nich nie słyszał powinien najpierw dostać porządnego liścia w twarz, a później jak najszybciej nadrobić zaległości.
Przez te kilkadziesiąt minut trochę ich pomęczyłam, a na pytania odpowiadał mi cały Nocny Kochanek w składzie: Krzysiek Sokołowski, Arek Cieśla, Robert Kazanowski, Artur Pochwała i Tomek Nachyła.
- Gdybyście mieli się porównać do jakiegoś zespołu, to czy byłby to amerykański Steel Panther?
- Krzysiek: Happysad! Gdybyśmy mieli się porównać, to ciężko jest określić jeden zespół. Na pewno ja bym się skojarzył z Iron Maiden ze względu na jakąś tam sferę muzyczną.
- Arek: To zależy czy porównujemy się muzycznie czy lirycznie.
- Artur: Powiem tak, jesteśmy oryginalni!
- Krzysiek: Jeśli chodzi o sferę muzyczną to wielu kojarzy sobie wspomniane Iron Maiden, Judas Priest albo Bon Jovi (śmiech). W każdym razie coś na pewno ciężkiego. Natomiast jeśli chodzi o sferę liryczną to pojawiają się takie skojarzenia jak Steel Panther, tak jak powiedziałaś, Tenacious D, a może i Big Cyc. Nie no, ciężko jest się porównać do jednego zespołu.
- Arek: Tacy metalowi Figo Fagot.
- Krzysiek: No właśnie!
- Jak wspominacie przygodę z Kapitanem Bombą i "Minerałem Fiutta"? Można powiedzieć, że to dzięki Bartkowi powstał Nocny Kochanek?
- Krzysiek: Tomek wczoraj oglądał pierwszy raz.
- Arek: Nocny Kochanek powstał trochę wcześniej, bo był w serialu, ale rzeczywiście przy jego filmowej wersji wyszedł na świat "Minerał Fiutta".
- Krzysiek: Artur kiedyś złapał kontakt z Bartkiem Walaszkiem i on zaproponował, żeby nasza muzyka pojawiła się w jego kreskówkach, jeszcze z Night Mistress. No, zgodziliśmy się!
- Arek: A potem zaproponował nam autorski kawałek do filmu pełnometrażowego.
- Krzysiek: Razem z Piotrkiem Połaciem, czyli pierwszym, albo drugim, jak kto woli z Braci Figo Fagot napisali tekst do Minerału Fiutta, pamiętajcie o podwójnym "t", bez bezeceństw i zrobiliśmy muzykę, wszystko poszło dość szybko i sprawnie. Właściwie chyba pierwszy raz zrobiliśmy odwrotnie, że najpierw był tekst, a później zrobiliśmy do tego kawałek, zazwyczaj jest odwrotnie. Ale jeśli chodzi o sam Minerał, bo jak zwykle odbiegamy od tematu jak zazwyczaj robi to nasz wokalista. Jeśli chodzi o taką wersję skróconą i bezpośrednią to miło wspominamy.
- Nie macie czasem takiego wrażenia, że Wasze utwory są lekko przesadzone? Mam na myśli Łukasza Kruczka.
- Krzysiek: Ale zaraz, chłopina kiepsko skakał, a my go wychwalamy w utworze, to nie jest przesada.
- Arek: Stawiamy mu pomnik!
- Artur: Cytując Kazona "Dzięki nam miał swoje pięć minut".
- Krzysiek: Ale dobrym był skoczkiem? No średnim.
- Arek: Ale trenerem był dobrym.
- Krzysiek: Każdy myśli, że my się nabijamy z chłopa, nie, niech ma swoje miejsce. Mało tego, ja jakiś czas temu wchodziłem na Wikipedię i czytałem o tym Kruczku i w Wikipedii napisali, że my o nim śpiewamy. Ale poczekaj, pytanie było czy przesadzamy. Tak, ale z Łukasza się nie śmiejemy.
- Kazon: Żaden z tych tekstów nie powstał tak sam z siebie, to życie pisze teksty.
- Krzysiek: To mi się kojarzy, jak w Internecie był filmik, jak dzik wybiegł z morza. Bartek Walaszek udostępnił to na swoim facebooku i podpisał " I po raz kolejny życie napisało scenariusz do Blok Ekipy".
- Jak myślicie, czyja lub czego jest to zasługa, że tak lgną do Was dziewczyny?
- Kazon: To znaczy ja myślę... Do mnie nie lgną
(właśnie w tym momencie cały zespół wybuchł śmiechem :D)
- Arek: My po prostu jesteśmy piękni, co tu dużo mówić.
- Krzysiek: Zaskoczyłaś nas tym pytaniem i teraz musimy udawać, że jesteśmy skromni. Wydaje mi się, że lgną za mało.
- Arek: Ja też tego nie odczuwam.
- Krzysiek: Znaczy, żeby nie było, że jesteśmy jacyś ograniczeni, bo chłopaków tez lubimy i też chcemy, żeby przychodzili na koncerty, ale zauważyliśmy inną tendencję. Co się rzadko zdarza w muzyce heavy metalowej, że bardzo dużo dziewczyn przychodzi na te koncerty i nie wiemy skąd to się bierze. Podejrzewamy, znając naturę dziewczyn, że chodzi o teksty, na przykład o owłosieniu czy o miłości.
- Arek: Tak, ostatnio myślałem, że wyglądamy jak taki metalowy boysband.
- Artur: Prawda jest taka, że mamy polskiego Justina Biebera w zespole.
- Krzysiek: Tak, Kazon.
- To pochwalcie się, ile staników już złapaliście na koncertach?
- Arek: A ze cztery były. Ale były jeszcze osrane majtki i to kobiece.
- Krzysiek: Ale to jest autentyk.
- Arek: Tylko nie zauważyliśmy na początku i Krzysiu wsadził sobie te gacie w majtki.
- Krzysiek: Ja myślałem, że to jest jakiś tam wzorek. Później dziewczyna się tłumaczyła "słuchajcie chłopaki, jak Was zobaczyłam to się posrałam ze szczęścia".
- Kazon: A może one były czyste jak wsadzałeś je w swoje gacie?
- Krzysiek: A mogły być czyste.
- Arek: To by była trochę podejrzana sprawa, bo Ty je z przodu wsadziłeś.
- Krzysiek: A tak na serio to nie liczymy tego. Ale możemy powiedzieć, że raz dostaliśmy stanik i jak dołączył do nas Tomek to mu pokazaliśmy ten stanik. Kobieta, miała cycki większe niż Artur głowę, a Artur ma największą głowę w zespole. W sensie głowę, nie główkę. W każdym razie, my do dzisiaj wspominamy tę laskę od tego stanika i to nie były takie najfajniejsze cycki jakie widzieliśmy w życiu. Ale stanik robił wrażenie.
- Po występie w serialu Korpo jako Agrochuje nie myśleliście, żeby założyć swój kanał z takimi różnymi śmieszkami?
- Tomek: Ja mam dużo pomysłów.
- Arek: Jeśli chodzi o Agrochuje to nie był nasz pomysł, a reżysera Korpo. A jeśli chodzi o kanał to myślimy o tym, bo to jest podobno modne teraz.
- Kazon: Tomek będzie komponował "Gotuj z Kochankiem". Każdy z nas jest miłośnikiem jakiś tam potraw i alkoholi.
- Krzysiek: Tak, będzie gotował alkohole.
- Myślicie, że właśnie w Cieszanowie znajdziecie Andżeja?
- Artur: Nie.
- Arek: Jak go znajdziemy to nie będziemy mieli po co grać.
- Krzysiek: To jest tak samo jak z tym króliczkiem, którego trzeba gonić, a nie wolno go złapać. Tak samo jest z Andżejem i mam nadzieję, że nam się nigdy nie ujawni. Szukaliśmy w całym kraju. Nie da się chłopina złapać.
Ogromnie dziękuję chłopakom za poświęcony mi czas, przemiłą atmosferę i wyczerpujące odpowiedzi. Grajcie dalej i nawet nie ważcie się przestać!
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)