czwartek, 25 czerwca 2015

Rod Stewart - Baby Jane

Kolejna nieszczęśliwa miłość w wykonaniu już 70. letniego artysty.


Wracam po miesiącu, czasem warto zrobić sobie dłuższą przerwę i poczekać na lepsze pomysły.
Patrząc na statystyki, nawet bez pisania czegokolwiek wiałam sporą oglądalność. Czyżbym miała stałych czytelników? :D
Wracając do dzisiejszej piosenki, która przynajmniej mnie intryguje jedynie chwytliwą melodią i oczywiście niesamowitym głosem autora. Szczerze, nie dobrze już mi od tej całej miłości. Zdrady, rozstania, powroty i tak w kółko. Są setki innych, na pewno ciekawszych tematów lecz komercyjna część (czyt. zdecydowana większość) woli się produkować nad czymś takim. 
Po mimo tej całej miłości, której jest pełno w tekście jest jeden szczegół, który przemawia na jego korzyść, mianowicie Rod wie, że to uczucie jest wieczne. Brawa za spostrzegawczość. A tak zupełnie serio, wszyscy dzielimy się na trzy kategorie, pesymistów, realistów i optymistów. Czy ktoś, kto jest autorem tego kawałka patrzy na świat przez różowe okulary przynajmniej jednym okiem? No nie wydaje mi się aczkolwiek stara się być pozytywnie nastawiony. Cały czas szuka plusów tego rozstania. Najciekawszy jest koniec piosenki, Rod bierze całą winę na siebie, wie, że będzie bardzo tęsknił za ukochaną ale pozwala jej odejść. Właśnie tak powinien zachować się prawdziwy, zakochany mężczyzna.
Zanim przejdziemy do klipu warto wspomnieć, że Rod Stewart w tym roku powraca na scenę muzyczną z nowym materiałem, który ukaże się na płycie już w październiku. 
Biorąc pod uwagę fakt, że piosenka wraz z teledyskiem jest z 1983 roku to nie można się do niczego przyczepić. Nie jest za bardzo skomplikowany, różne rzeczy pozostawione przez ukochaną Rod'a i sam młody wokalista w obecnym wieku mojej rodzicielki śpiewający do kamery wraz z gitarzystami. Jednak lekkie zamieszanie na plan zdjęciowy klipu wprowadza owa ukochana, za którą Pan Stewart się ciągle włóczy kończąc swój marsz dokładnie w tym samym miejscu, w którym zaczął. 
Czy teledysk był potrzebny? Nie, ale też nie zaszkodził ogólnemu wizerunkowi piosenki i temu jakże wyszukanemu zbiorowisku słów z oryginalnym tematem. Zapraszam do przeczytania innych postów. :)