sobota, 27 grudnia 2014

Hozier - Take Me To Church

Niesamowita piosenka o cudownym tekście, która podbiła moje serce. 



Witam wszystkich po przerwie świątecznej. Myślę, że jesteście najedzeni i wszystko się udało. Jeszcze jest kilka dni do nowego roku więc postaram się częściej dodawać posty jeszcze w starym roku. 
Dzisiaj coś wyjątkowego, właśnie na taką piosenkę czekałam. Dopiero w ostatnich tygodniach można było usłyszeć ją w radiu czy telewizji. Hozier spisał się fantastycznie, dla mnie stworzył hit.
Ale o czym jest ta rozchwytywany kawałek. Właściwie to o miłości ale nie o takiej zwykłej. Jest to uczucie otoczone wielkim kłamstwem i grzechem. Najwidoczniej jest to potępiany przez wielu związek homoseksualny. Większość uważa, że jest to choroba, że powinno się z tym walczyć i najlepiej zniszczyć. Pamiętajcie, Bóg kocha wszystkich tak samo bez względu na kolor skóry czy orientację. Ale jeśli ktoś wierzy w kościół a nie w Stwórcę to już jego problem i tego nie da się zmienić. To co rzuca się w oczy w tekście to zmęczenie podmiotu. Nie chce już być szykanowany i obrażany. Aby to skończyć chce popełnić samobójstwo. Dlaczego tradycjonaliści są tak uparci i nie mogą otworzyć się na coś innego? Nigdy tego nie zrozumiem. 
Całość byłaby do niczego gdyby teledysk nie obrazował tekstu. Jak dla mnie jest tam cudowna walka pokoleń. Tajemnicza skrzynka wydaje się być powodem całego zamieszania więc aby uniknąć problemu wystarczy zakopać przedmiot. Niestety nie jest to takie proste jak się wydaje. Całemu wydarzeniu uważnie przyglądają się przeciwnicy pary homoseksualistów. Jak widać nie obchodzi ich to, że świetnie się razem dogadują i cudownie spędzają ze sobą czas. Ich głównym celem jest danie im nauczki czyli jak widać porwanie jednego z mężczyzn i pobicie go. Niestety nie dowiadujemy się do jest w tajemniczej skrzynce. 
Jak dla mnie cudo. Nic dodać nic ująć. Oby tak dalej. 
Zapraszam do przeczytania innych moich postów. :)

sobota, 20 grudnia 2014

Mariah Carey - All I Want For Christmas Is You

Idą święta, czas na piosenkę w tym klimacie. 



Najlepiej sprzedająca się piosenka Mariah Carey, znalazła się na 18 miejscu listy Billboard Hot 100. Dlaczego osiągnęła tak wielki sukces?
Jak dla mnie jedyną interesującą rzeczą jest melodia. Tekst o wiadomej tematyce. W poprzednim poście było połączenie miłości z wojną a teraz miłość ze świętami. Cudownie. Wokalistka śpiewa, że ma gdzieś prezenty, choinkę, Mikołaja, śnieg nawet pierogi. Chce po prostu mieć przy sobie tą jedyną, ukochaną osobę. Cieszy się z wszystkiego co widzi ale i tak w głębi duszy ją to nic nie obchodzi. Powiało smutkiem. Czy nie można napisać tekstu, który nie jest o jakimś uczuciu? Niech to będzie nawet o frytkach tylko nie o tym. 
Pomyślałam, że może teledysk będzie jakiś sensowny. Rozczarowałam się. Głównie widzimy wokalistkę tarzającą się w śniegu i skaczącą na Mikołaja jak pięcioletnia dziewczynka. Niby święta to czas radości ale mnie to jakoś podnieca. Co roku te same życzenia i tematy rozmów przy stole. Głównym zadaniem jest najeść się i iść na pasterkę. Smutne ale prawdziwe. Takie uroczystości są przereklamowane, już miesiąc przed sklepu są przystrojone zaczyna się szał zakupów i przez to cały urok mija. Trudno, w takich czasach właśnie żyjemy. Wracając do klipu, szału nie ma ale jeśli miałabym go porównać do teledysku tej samej piosenki lecz już z Justinem Bieberem to wybieram powyższą opcję.
Na poprawę humoru mam coś dla Was, znacie już tego pana? :)
Brawa dla niego! :)
Pewnie już przed świętami nic nie napiszę więc chciałabym Wam kochani życzyć wesołych i spokojnych świąt. Dużo zdrowia, szczęścia pomyślności i radości oraz wszystkiego co najlepsze w nowym roku. :)
Dzięki za cudne 4 miesiące i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej :*
Zapraszam do przeczytania moich kolejnych postów :)

niedziela, 14 grudnia 2014

Album Punk Goes Pop Vol.6

Dzisiaj nie zajmiemy się jedną piosenką lecz częścią wybitnej płyty. Punk Goes Pop parę lat temu wpadło na rynek muzyczny i cały czas jest na wysokim poziomie. Dlaczego? Ile razy słyszeliście w radu fajny kawałek, który stał się przebojem po kilku dniach ale według was brakowało mu charakteru? Ja mam tak dość często. Ten krążek zawiera covery właśnie takich radiowych piosenek. Był pomysł, była realizacja, czas na sukces. Od razu zaznaczam, że post będzie dość długi ze względu na samą ilość piosenek. Ale to będzie dość nietypowy post, ponieważ będzie zawierał wyłącznie moją opinię.
1.Tyler Carter Feat. Luke Holland "Ain't It Fun"
W tym przypadku bardziej podoba mi się powyższe wykonanie, niż oryginał. Chociaż Paramore stworzyli bardziej rozbudowany teledysk, który dosłownie zachwyca mi do gustu przypadł klip Tayler'a i Luke'a. Możliwe, że przekonuje mnie prostota. Właściwie uwielbiam klipy nagrywane "lekko amatorsko". Zdecydowanie wygrywa oklepany pobyt na plaży a oryginalne bicie rekordów Guinnessa powiewa nudą. Może i tekst nie jest wyjątkowy ale współgra z wideoklipem, które ma być radosne i w sumie o niczym. Jedna rzecz jaka nie podobała mi się w wersji Paramore to wstawki gospel, które były nie potrzebne. Panowie przebijają żeński wokal. Brawo. 
2.We Came As Romans "I Knew You Were Trouble" 
Właśnie w tym momencie doznałam szoku i po prostu uzależniłam się od tego wykonania. Przystojniacy dają radę i świetnie wczuli się w tą piosenkę. Myślę, że Taylor może im pogratulować.
Stworzyli komiczny teledysk, który mnie rozbawił na samym początku nie wspominając już o dalszej części. Niby tematyka jest ta sama ale smutny klip Swift  pomimo jej delikatnego głosu przygnębiał. To nic, że jest to rock'owa wersja, piosenka i tak jest pozytywna. Po raz kolejny tekst jest oklepany ale w tym przypadku to nie problem. Panowie wygrywają 2:0 z Paniami. Brawo. :)
3.Upon A Burning Body (feat. Ice-T) "Turn Down For What" 
Ta piosenka bije wszystkie inne na głowę. Jak dla mnie istny majstersztyk. Pomijając tutaj akurat teledysk, którego głównym elementem są półnagie kobiety oraz tekst, który nie ma w ogóle sensu i połowa z niego to przekleństwa. Żartuję, takie kawałki lubię. Może lekko głupkowate, bez sensu itp. ale to się przyjmuje przynajmniej w moim przypadku. Czasem po prostu jest tak, że chce się usiąść i posłuchać jakiejś wciągającej piosenki a czasem płytkiej jak woda w brodziku. Powyższy kawałek należy do tej drugiej kategorii, ale potrafi uzależnić. Zdecydowanie lepszy od oryginału. DJ Snake & Lil Jon mogą się schować. :)
A by opisać dokładnie całą płytę potrzebowałabym więcej czasu, którego ciągle brakuje. Jednak zachęcam was do przesłuchania całej płyty oraz przeczytania i obserwowania mojego bloga :)

wtorek, 9 grudnia 2014

Piersi - System

Dzisiaj o zespole, który został porzucony przez Kukiza ale pomimo tego zyskał ogromną popularność.


Po moich przymusowych szpitalnych wakacjach wracam z czymś innym. Monotonii mówimy stanowcze nie. Trochę zmienimy tematykę, koniec z oklepaną miłością i nieszczęśliwymi przygodami. Chociaż tak na prawdę ten wątek znajdzie się w dosłownie każdym tekście. Znacie jakąś piosenkę łączącą wojnę i miłość? Nie? No to do dzisiaj będziecie wiedzieć, że taki kawałek stworzył zespół Piersi.
Czy połączenie rock'a i biesiady da radę? Jak widać tak. Do tego tekst ma sens. Ogólnie rzecz biorąc, wokalista potępia działania zbrojne, przez które ginie spora liczba osób. Taka prawda, dla innych liczą się pieniądze niż życie ludzi na świecie. Co najgorsze umierają osoby, na których nam najbardziej zależy. Tak jak jest to opisane w refrenie. Idzie chłopak do dziewczyny ale po drodze zabijają go żołnierze. Rozpacz, ból, smutek, żal. Po przeczytaniu tekstu można zadać sobie jedno ważne pytanie, czy to wszystko jest konieczne? 
Teledysk natomiast zaskakuje swoją drastycznością. Tryskająca, spływająca po szybie krew to klimat jaki lubię. W większości klipu pokazany jest zespół, czyli nic nadzwyczajnego. Reszta wideoklipu to zobrazowany tekst. Widzimy postrzelonego chłopaka i jego dziewczynę, która po jego śmierci bardzo za nim tęskni. Potem przeobraża się w anioła co może oznaczać, że ją też zabili. Osoby na wyższym stanowisku cieszące się z posiadania jakiejś większej ilości pieniędzy nie patrzące na krzywdę innych, takie postacie też są w teledysku. Co jeszcze znajdziemy w klipie? Oczywiście jedno z najgorszych zabójstw podczas wojny czyli pozbawienie życia kobiety w ciąży. 
Nie spodziewałam się, że ten kawałek zyska aż milion wyświetleń na YT. Brawo i oby tak dalej. 
Zapraszam do przeczytania innych postów :)

niedziela, 30 listopada 2014

Wczoraj, dziś, jutro - Umberlla

Kolejna seria nietypowych postów, w końcu obiecałam zmiany. Kim trzeba być i co trzeba mieć w głowie, żeby napisać piosenkę o parasolce? Niespotykany temat w muzyce. Jednak pierwsze wrażenie okazuje się być błędne. Teraz zagadka, jak myślicie o jakim uczuciu jest ten tekst? Nie, nie jest o złości, nienawiści ale o miłości. Jeśli tak odpowiedzieliście to przyznaję Wam 10 pkt (osoby, które uczestniczą we wszystkich moich zagadkach mogły nazbierać już 40 pkt).
Analizując statystyki wersja Rihanny odniosła niewyobrażalny sukces.


Tekst w kolejnych przypadkach się nie będzie zmieniał, więc nie będę go opisywać trzy razy. Tak jak już mówiłam wybitna zbieranina słów o "niecodziennej" tematyce. Co ma serce do gazet czy aut? Zero logiki, nawet nie warto się w tekście doszukiwać czegoś głębszego. Podmiot liryczny z partnerem najwidoczniej przysięgają sobie miłość ale coś się nie układa i ona pozwala mu ewentualnie stanąć pod swoim parasolem. Gdzie tu jest sens? Pewnie schował się pod tytułowym przedmiotem. Nie wiem co się tak bardzo spodobało ludziom w tej piosence. Nie dość, że każdy ją zna, dodatkowo zanuci przynajmniej refren to jeszcze mu się to podoba. Rankingi mówią same za siebie. Wszystko byłoby ok gdyby nie ten przygnębiający, ponury głos Rihanny i ciężki rap Jay-Z'ego.
Przynajmniej teledysk jest znośny. Chociaż nie każdy chce oglądać półnagą wokalistkę wijącą się przy parasolce. Sztuczny deszcz i "skomplikowany układ choreograficzny" godny podziwu. Rihanna ubrana w białą sukienkę broni się przed wodą, która i tak ją dorwie. Ma to symbolizować ponoć przystąpienie do Iluminatów. Uwielbiam takie połączenia, miłość, woda, sekta. 
Moim zdaniem całość jest lekkim bezsensem. Pomyślałam, że może jest przynajmniej lepszy cover, bo tekstu nie da się zmienić ale teledysk można uratować. 



To niesamowite jak z totalnego kiczu można stworzyć perełkę. The Baseballs uratowali już tak nie jeden klip. Piosenka tak jak i teledysk jest utrzymywany w stylu lat 60. Wokaliści do złudzenia przypominają wyglądem jak i głosem Elvisa Presley'a. Nie obejdzie się bez szalejących dziewczyn pod sceną jak i pod pokojem hotelowym. Ten cover przyniósł im wielką sławę, na skalę światową. Obecnie jeszcze wielu ludzi o tym zespole nie słyszało, ale myślę, że prędzej czy później ich płyty zyskają status przynajmniej potrójnej platyny. Może teledysk nie jest skomplikowany, ale niekiedy taka metoda się sprawdza. Nie warto też przesadzać tak jak to zrobiła Rihanna. Albo rozbudowana ścieżka dźwiękowa albo wideoklip. Tak jak przerobili tą piosenkę panowie z The Baseballs jest idealnie, aż chce się tańczyć. 
Jeśli wiemy jak jest obecnie, że fala coverów zalewa rynek muzyczny to co będzie za kilka czy nawet kilkadziesiąt lat?



Czy następną erą w muzyce będzie techno czy jumpstyle? Mam nadzieję, że nie. Już teraz brakuje porządnych młodych artystów. Oczywiście powyższy klip podaję jako typowy przykład. Zaznaczam, że nic nie mam to tego rodzaju muzyki tylko uważam, że jest jej za dużo w obecnych czasach. Może sprawdzi się to na dyskotekach itp ale tak żeby się tym fascynować to na pewno nie ja. Bez wątpliwości młode osoby zajmujące się tym gatunkiem zrobią furorę na światowym rynku i posiadają w swoim repertuarze utwory godne podziwu. Ten się nie zalicza według mnie do żadnych norm. Jak widać ktoś tego słucha, przemawia za tym ponad 12 milionów wyświetleń na YT. 
Nie dyskryminuję, żadnego rodzaju, po prostu wyrażam swoją opinię. 
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)

sobota, 29 listopada 2014

Limp Bizkit - Behind Blue Eyes

Kolejna ballada rock'owa. Chociaż jest coverem prawdopodobnie zyskała większą popularność niż oryginał. 



Następna piosenka z 2003 roku, która zrewolucjonizowała rynek muzyczny. Osoby, które czytają dość regularnie mojego bloga mogą dojść do wniosku, że owy rok stał się przełomem dla wielu gatunków czy zespołów muzycznych. 
Wracając do piosenki. Poprzednim tak głębokim tekstem był Enter Sandman, co jest oczywiście ogromnym plusem. Interpretacji jest wiele, moja może być dość banalna ale przedstawię kilka wariantów. Artysta może śpiewać, jak to w balladach bywa o niespełnionej miłości. Zadurzenie się bez wzajemności powoduje ból ale jeszcze gorsze jest uczucie, które się ukrywa i dusi w sobie. Dlaczego nie chcę się ujawnić? Powód bardzo prosty, boi się odrzucenia. Szczerze mówiąc nie rozumiem takich ludzi, jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz, proste. Moim zadaniem lepiej się otworzyć i wyznać swoje uczucia, niż to maskować. Kolejną możliwą interpretacją tego tekstu jest zabójstwo z miłości. Ten wątek jest nieśmiertelny i nie urywam, że w jeszcze wielu postach o nim usłyszycie. Wokalista jest szaleńczo zakochany w osobie, która jest już w związku. Dlatego postanawia zabić partnera wybranki aby być z nią już na zawsze. Gryzą go wyrzuty sumienia, którego się zrzeka. Wie, że czeka go kara więc niczego nie planuje na przyszłość, jest na siebie potwornie zły, bo zdaje sobie sprawę co zrobił i jaki błąd popełnił. Udowadnia słuchaczom, że to wszystko to nie taka łatwa sprawa jak się wydaje. 
Moje recenzje tekstów o miłości zdają się być bardzo monotonne i ocenianie w jeden sposób, że uczucie jest złe. Cóż mogę poradzić, że tyle jest piosenek o tej tematyce. 
Teledysk w przeciwieństwie do tekstu jest bardzo prosty, można powiedzieć, że wieje nudą. Jednak to tylko pozory. Klip okazuje się być bardzo romantyczny potwierdzający moją drugą interpretację. W pierwszej części widzimy mordercę i jego ukochaną, która jest załamana utratą partnera. Dopiero w drugiej partii wideoklipu widzimy rozkwitającą miłość pomiędzy wyżej wymienioną dwójką. Obiekt westchnień zabójcy okazuje się być jego obrońcą gdyż teledysk był kręcony w więzieniu. Całość kończy się na romantycznym pocałunku. 
Co mogę o tej piosence powiedzieć? Na pewno nic złego. Świetny, głęboki jak ocean tekst, wciągający teledysk i nastrojowa melodia. Czego chcieć więcej. 

Zanim zaproszę do przeczytania kolejnych postów chciałabym wam kogoś przedstawić. Panie i panowie przed wami świetnie zapowiadający się artysta EM i jego nowy kawałek. :)
Piosenka jak na razie odnosi wielki sukces. Przez tydzień odsłuchało ją prawie 2 tys osób. Jak dla mnie bomba. Przypadnie do gustu każdemu, kto uwielbia ten gatunek muzyczny. Życzę mu kolejnych sukcesów w karierze. 
Zapraszam na oficjalny fanpage : https://www.facebook.com/pages/EM/1454804588076292?fref=ts
Teraz mogę zaprosić wszystkich do przeczytania innych postów jaki i do polubienia powyższego fanpage'a.:)


czwartek, 20 listopada 2014

Pierwsza blogowa komplikacja: O-Zone

Dość tej monotonii! Postanowiłam, że posty nie będą takie jak dotychczas. W związku z tym, że niecały tydzień temu były wybory zamierzam wprowadzić kilka gruntownych zmian. :D Więcej własnej opinii, różnorodność postów (komplikacje, odkrywanie artystów itp.), piosenki, które Wy przesyłacie. Myślę, że jakoś to wyjdzie. 
Dzisiaj zespół, każdy zna, bo kto go nie próbował chociaż raz zaśpiewać z marnym skutkiem. Tak, jedenaście lat temu podbili rynek muzyczny, potem słuch o nich zaginął. Panie i Panowie przed Wami O-Zone.
Takie trochę Mołdawskie disco polo. Szczerze to jeszcze tak intrygującego tekstu nie widziałam. Znowu to powtórzę, wiem że disco ma porywać do tańca i brak w nim logiki. Ta definicja idealnie określa to dziwne zbiorowisko słów. Nie byłabym sobą, gdybym tego nie skomentowała.Temat - miłość(no kto by się tego spodziewał). Co ma telefon do Picassa? Właściwie to pytanie powinno zastąpić wszystko co mam do powiedzenia na temat tekstu.  Nic, to jest w tym najzabawniejsze. Słowa są wyciągnięte z rękawa i absolutnie nie nadają się do jakiś interpretacji czy głębszych przemyśleń. Jeśli się tak mocniej zastanowić to cały post będzie w tym stylu.
Plusem jest oryginalny teledysk, który jak na rok 2003 zachwycił połowę społeczeństwa. 
Chcesz zatańczyć na skrzydle samolotu, może chcesz nauczyć się latać? Widocznie nie jest to takie trudne. Panowie z zespołu świetnie i bez problemów wykonują te czynności. Kompletnie nie pasujące do niczego scenki z dość realistycznymi (tutaj brawa dla grafików) wycinkami z komiksów, które nadają klipowi dynamiczności. Rozbawiło mnie porównanie Arsenie'go do Freddy'ego Krueger'a możliwe, że jest jak najbardziej trafne. Jeśli chodzi o całą twórczość tego zespołu, bardziej podoba mi się kawałek Despre Tine. 
Pośpiewali sobie razem zaledwie dwa lata i coś zaczęło nie pasować. Rozpadli się i dwóch z całej grupy rozpoczęło karierę solową. Arsenie założył zespół Arsenium i wybił się hitem "Love me", który zyskał wielką popularność także w naszym kraju. Teraz mam dla Was zagadkę, o czym jest ten tekst? Jeśli odpowiedzieliście, że głównym tematem jest miłość możecie przyznać sobie 10 punktów. 
On ją kocha i nigdy nie zostawi, nie pozwoli żeby płakała, ona ma to najwyraźniej gdzieś. Artysta dalej śpiewa jak to jest w niej szaleńczo zauroczony i nie zrażają go jej uczucia. 
Teledysk bez półnagich kobiet przecież nie może się udać. Pomijając owe panie klip nie wiem czemu bardzo mi się podoba. Plusem są rozbawieni, upici oficerowie tańczący do "kalinki". Poza tym, że są trzy sceny na krzyż, wszyscy w wideoklipie mocno podpici się bawią a wokalista miejscami wygląda jak alfons to teledysk jest na prawdę fajny. 
Po rozpadzie O-Zone drugi z członków Dan Balan stworzył swoje alter ego. Możecie dostać kolejne, tym razem 20 punktów jeśli zgadniecie o czym jest tekst. Tak, zgadza się, o tym samym co dwie poprzednie piosenki. Jedyna różnica jest taka, że tutaj jest o nieudanej miłości, którą wyjątkowo wokalista się nie przejął. Wciela się w dostawce pizzy ale gdy osoba zamawiająca odrzuca jego produkt postanawia rozruszać nudny pokaz mody. Ubiera się w ciuchy jakie ma pod ręką i wpada na wybieg aby oczarować zebranych "tańcem", którego raczej nie można tak nazwać, określenie niekontrolowane ruchy byłoby na miejscu. Dan wygląda i zachowuje się jakby uciekł z wariatkowa, w końcu mamy nazywać go "crazy". Efektem końcowym jest sukces pokazu jak i dostawcy pizzy. Teledysk dający potężną dawkę energii, przynajmniej mi poprawia humor i sprawia, że chcę się śpiewać piosenkę do końca dnia. Wykonany kawał dobrej roboty, który stał się hitem oczywiście nie tylko w Polsce ale i na świecie. Dan postanowił zrezygnować z tego kostiumu i został zwykłym artystą scenicznym, który koncertuje do dziś i zachwyca nas swoimi nowymi przebojami. 
Od O-Zone przez Arsenium i do Crazy Loop'a. Historia najsławniejszej dwójki w mojej opinii, która jak zwykle mam nadzieję, że nie uraziła fanów.:)
Zapraszam do przeczytania innych postów.:)

poniedziałek, 17 listopada 2014

Nirvana - Smells Like Teen Spirit

Piosenka okrzyknięta hymnem apatycznych dzieci Pokolenia X.


Kontynuujemy skróconą listę artystów z Klubu 27. Płyta Nevermind wraz z singlem Smells Like Teen Spirit uzyskała status dziesięciokrotnej platyny, co jest niebywałym sukcesem zwłaszcza w latach 90. gdzie rock alternatywny był mało znany. 
Tekst po pierwszym przesłuchaniu jest niezrozumiały co jest spowodowane gardłowym niewyraźnym śpiewem wokalisty. Z tego co możemy przeczytać w różnych źródłach, Kurt inspirowany był gniewem, ale oprócz wielu sprzeczności w tekście widać ogromne zdezorientowanie. Pokrótce jest zły bo nie wie co się dzieje. To, że piosenka nie ma ukrytego sensu to już wiemy. Uważam jednak, że każdy kto tworzy teksty czymś się kieruje i podświadomie zamieszcza w słowach swoje uczucia i emocje. Wydaje mi się, że moje podejrzenia okazują się słuszne. Kurt Cobain był świeżo po rozstaniu więc zamieścił o partnerce jeden wers: "She's over bored and self assured". Dwa słowa w refrenie, które mnie zaciekawiły to: "A mulato, a albino". W mojej interpretacji może to znaczyć, że po prostu był tolerancyjny i sprzeciwiał się rasizmowi. Idąc w to głębiej również możemy stwierdzić, że walczył z systemem. 
Teledysk przypomina mi taką premierę utworu gdzie artyści "testują" na przypadkowych ludziach nowy kawałek. Cała scenografia mi do tego pasuje, piwnice starego budynku, starszy sprzątacz, który zabiera się do pracy. Kilka cheerleaderek gdzieś tańczy a na piersi mają znak anarchii. Powolne zwrotki wprawiają wszystkich w stan lekkiego uśpienia a w głośnych i mocnych refrenach dają upust swojej złości i szaleją na całego. 
Nic dodać, nic ująć. Może piosenka nie ma przekazu, ukrytego sensu ale w tym przypadku to nie ważne. Nirvana wykonała kawał niezłej roboty.
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)

niedziela, 16 listopada 2014

Jimi Hendrix - Hey Joe

Popularna piosenka z lat sześćdziesiątych, która stała się standardem rockowym.


Utwór tak często wykonywany w różnych stylach muzycznych przez wielu gitarzystów i wokalistów, że tak na prawdę ciężko określić pochodzenie tego kawałka.
Autorstwo błędnie przypisywało się Dino Valentemu, obecnie najsłynniejsze wykonanie przypisuje się Jimi'owi Hendrix'owi. 
Tą piosenką zaczynamy sławną serię Klubu 27 (sławnych wokalistów, gitarzystów zmarłych w 27 roku życia).
Jak się cieszę, że nie jest to kolejny tekst wprost o miłości, chociaż i ten motyw jest wpleciony. Jimi śpiewa o małżeństwie, które się rozpada. Dlaczego? Powód jest prosty - zdrada. Tytułowy Joe odkrywa, że jego żona spotyka się z innym mężczyzną. Zdenerwowany chwyta za broń i idzie zabić swoją ukochaną. Aby uniknąć kary za morderstwo ucieka na południe do Meksyku gdzie będzie czuć się wolny. Wyrusza do innego kraju tylko po to, żeby popełnić samobójstwo o czym wskazuje wers :"He ain't gonna put a rope, around me". Niesamowity, niestandardowy, opływający prostotą tekst, który na długo zapada w naszej pamięci. 
Piosenka była zakazana w kilku stanach USA z powodu nakłaniania do morderstw z tak na prawdę błahych przyczyn.
Teledysku jako tako nie ma. Z fragmentów koncertów zamieszczonych w internecie możemy wywnioskować, że Jimi był bardzo spokojny w czasie grania swoich jakże głębokich, pełnych wzruszenia piosenek. Skupiał się na cudownej grze na gitarze. Podczas wykonywania swoich utworów, publiczność w ogóle się nie odzywała, co stwarzało dodatkowy klimat. Warto wspomnieć, że Hendrix był jednym z najlepszych gitarzystów świata. Prostota to klucz do sukcesu.
Mało osób wie, że ta piosenka przyczyniała się do pobijania rekordów Guinnessa. W 2006 roku we Wrocławiu 1581 gitarzystów zagrało tą własnie piosenkę. Wynik ten pobiliśmy i obecnie ilość grających wynosi 7273.
Niesamowita postać, której piosenki wciąż poruszają fanów. 
Zapraszam do przeczytania kolejnych postów. :)

środa, 12 listopada 2014

t.A.T.u. - All The Things She Said

Od tej piosenki zaczęła się rewolucja i wielki skandal.


Singiel posiadający wiele certyfikatów jak i wyróżnień m.in. najpopularniejszy singiel 2003 roku, 5 miejsce na liście skandalicznych teledysków.
Tekst standardowo opowiada o uczuciu ale jest to miłość homoseksualna. Zakochane w sobie dziewczyny planują uciec od wytykania palcami i obrażania. Całe to odtrącenie od reszty społeczeństwa doprowadza takie pary do szaleństwa co skutkuje licznymi samobójstwami. Nadszarpnięta psychika w połączeniu z odwagą, dzięki której panie chcą się ujawnić nie często idą w parze. to, co jest najbardziej pozytywnego w tym zbiorowisku słów to pełna akceptacja najbliższych w tym przypadku rodziców. Wspieranie dzieci i ich wyborów jest bardzo ważne. Może i tekst nie jest głęboki ale zawiera to co dziewczyny chcą przekazać osobom borykającym się z tymi samymi problemami.
Teledysk stał się istną prowokacją popierającą jeszcze jedenaście lat temu związki partnerskie. Jest tutaj silne powiązane do późniejszej Conchity Wurst. W sumie, w takich relacjach homoseksualnych nie ma nic złego, cytując "z naturą i przeznaczeniem nie można walczyć". Osoby czepiające się, to nie jest choroba!
Zapewne jakiś głęboko wierzący człowiek napisze, że Bóg nie popiera takiej inności, a tak na prawdę w Biblii nie ma wzmianki, że jest to grzechem. Wymysłem Kościoła jest unieszkodliwienie innych orientacji. Z drugiej strony to ciekawe czemu w innych krajach Europy rząd i obywatele potrafią to przyjąć. Widocznie tylko Polska jest kolokwialnie mówiąc ciemnogrodem niedopuszczającym czegoś nowego w sferze uczuć.
Panie w klipie są umieszczone w klatce jak zwierzęta na pokaz w zoo co może symbolizować uwiązanie a nawet ukrywanie się. Narażają się na pośmiewisko a nawet próby zabójstwa przez przeciwników i tradycjonalistów. Wzrok gapiów mówi wszystko. Ludzie patrzą się na dziewczyny jak na coś zupełnie im obcego i odrażającego. Zostawione na pastwę losu ryzykują utratę zdrowia udowodniając swoją siłę i determinację. 
Na pewno komuś się to nie będzie podobać, bo nie możemy być tacy sami. 
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)

wtorek, 11 listopada 2014

Katy Perry - Firework

Sama wokalistka przyznaje, że jest to jej ulubiona piosenka. Co jest w niej takiego nadzwyczajnego?


Nagrodzona wieloma certyfikatami płyta o zastanawiającym tytule Teenage Dream, stała się wielkim hitem w Europie za sprawą osób występujących w klipie. 
Według mnie Katy chciała połączyć dwa tematy, które wydaje się, że nie mają nic ze sobą wspólnego. Zestawienie ekologi i problemów z życia nastolatków tego jeszcze nie było. Kto by pomyślał, że będzie to miało jakikolwiek sens. Tematem przewodnim jest personifikacja, czyli w tym przypadku nadanie materiałom wielokrotnego użytku cech ludzkich. W tekście znajdują się opisy różnych beznadziejnych sytuacji, na które nie mamy wpływu i musimy się z nimi najczęściej pogodzić. Jednak "po każdym huraganie przychodzi tęcza". Nastolatkowie nie miewają poważnych problemów i często bardzo łatwo można je rozwiązać. Brak akceptacji wśród rówieśników ze względu na sposób ubierania się, inny gatunek muzyki, inną orientację czy niezaakceptowanie swojej tuszy to tak na prawdę rzeczy błahe, z którymi człowiek może sam powalczyć w swojej głowie. W tekst wkradł się też motyw historyczny, ważna data dla obywateli Stanów Zjednoczonych czyli 04.07.1776 - Uchwalenie Deklaracji Niepodległości.
Wideoklip został nagrany w Budapeszcie. W całym tym przedsięwzięciu wzięła udział młodzież z Europy w tym 40 osób z Polski.
Sam teledysk nie przedstawia już problemów nastolatków tylko większości ludzi na świecie. Awantury w domu, ciężka, nieuleczalna choroba, inna orientacja czy ogromne kompleksy na punkcie swojego ciała. Fajerwerki oznaczają zmianę, tak jak w klipie najodważniejszy stał się chłopak, który zdecydował się ujawnić swoje homoseksualne skłonności oraz dziewczynka chora na białaczkę, która wychodzi na ulicę pomimo utraty włosów. Finałowa scena przedstawia młodzież tańczącą na dziedzińcu zamku, a z ich piersi wystrzeliwują fajerwerki.    
Prawdziwa piosenka, niosąca przesłanie. :)
Zapraszam do przeczytania innych postów. :) 

poniedziałek, 10 listopada 2014

Scooter - Weekend

Największy przebój niemieckiej grupy happy hardcorowej. 


Piosenka zyskała ogromną sławę na świecie nie otrzymując żadnej nagrody. Moim zdaniem należy się nie jedno wyróżnienie.
Po pierwszym przeczytaniu tekst mogę porównać do Biblijnej Pieśni nad Pieśniami jako opis miłości duchowej i cielesnej (w dosłownej jej interpretacji). Wokalista przedstawia swoje stanowisko wobec uczuć w bardziej prymitywny sposób. Natomiast dziewczyna, która użyczyła swojego głosu w refrenie opisuje miłość, która zrodziła się w sercu kobiety, która nie jest odwzajemniana. Jednocześnie w całe to zbiorowisko sensownych słów wplecione są porady od H.P. Baxxter'a dotyczące prawdziwego śpiewania. Jakby tego było mało na sam koniec jest dodany wers kompletnie nie trzymający się reszty: "Respect to the man in the icecream van". Obronię ten tekst i dodam, że taka różnorodność tematów daje radę i niesie ze sobą konkretne przesłanie dotyczące postrzegania innych ludzi. 
Tekst i teledysk są utrzymane w tym samym temacie. W klipie wzięło udział kilkadziesiąt osób co powoduje lekkie zamieszanie. Sama akcja rozgrywa się w ciemnym miejscu przypominającym arenę. Różnorodność kulturowa i religijna jest motywem przewodnim. Buddyjscy mnisi niosący wokalistę, oddający mu cześć traktując go jako mentora. Przedstawiona jest też postać Jezusa, w którego wcieliła się kobieta. Prawdopodobnie jest to moment przed ukrzyżowaniem, ponieważ osoba ma koronę cierniową na głowie. Wracając do klimatu areny, to wokalista przybiera formę gladiatora oraz zawarte są sceny walk w tym przypadku nie tylko w określonym klimacie. Pod koniec osoba grająca w tym teledysku Chrystusa trzyma za ręce sześcioro dzieci, które mają twarz Baxxter'a co może symbolizować jego silną więź z religią.
Podsumowując, ciekawy tekst, genialny teledysk, chwytliwa melodia po prostu energetyzujący kawałek.
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)

niedziela, 9 listopada 2014

Spice Girls - Viva Forever

Jedna z najsłynniejszych ballad popowych brytyjskiego girlsbandu.



Piosenka Viva Forever była ostatnią jaką dziewczyny wykonywały razem. Po jej premierze z zespołu odeszła Ginger. Album, na którym był ten singiel jako nieliczny został oceniony bardzo wysoko przez pisma takie jak: Rolling Stone, Allmusic czy Sputnikmusik.
Niezwykle ciężki w interpretacji tekst. Można powiedzieć, że jak większość singli Spice Girls ten jest o szczęśliwej miłości, która właśnie się kończy. Autorki wspominają jak to było cudownie z tą drugą połówką. Jednocześnie dają nadzieję osobom, które nie mogą zaznać tego szczęścia. Niespodziewanie okazuje się, że odwzajemniona miłość to było tylko złudzenie, sen. Tak na prawdę opisują w tym tekście historię każdego z nas. Bardzo często coś się nie udaje, są dni lepsze i gorsze. Co najciekawsze dziewczyny są tego w pełni świadome o czym świadczy wers : "Hasta Manana, always be mine."
Teledysk jest animowany z powodu braku czasu na nagrania. Spice Girls Były w tym czasie w trasie "Spiceworld Tour". Pierwsze sekundy wideoklipu są jak początek baśni, jest zarys głównych bohaterów i scenografii. Głównymi postaciami są dwaj chłopcy, którzy odnajdują opakowania na zabawkę z automatu. Wyskakuje z niej kurczak i ucieka, zaciekawione dzieci idą za nim. Odnajdują kolejne pudełeczko, z którego wylatuje pięć małych wróżek - karykatury Spice Girls. Jedna z nich ma skrzydła w barwach flagi brytyjskiej, jest to właśnie Ginger, która została wyróżniona na tle innych co symbolizuje jej odejście z zespołu. Latające stworki zaczarowały chłopaka i zamykają go w kostce Rubika. Zabawkę odnajduje drugi bohater, który prawidłowo ją układa i wrzuca do ogromnej maszyny tracąc jednocześnie swojego przyjaciela. 
Nie zauważyłam, żeby tekst jakoś wiązał się z teledyskiem. W sumie obydwie te rzeczy nie mają nic ze sobą wspólnego. Nie zmienia to faktu, że piosenka stała się ogromnym hitem.
Zapraszam do przeczytania innych postów. :) 

OutKast - Hey Ya

Najpopularniejszy utwór w karierze tego zespołu. Dlaczego odniósł taki sukces?


Krążek, na którym znalazł się ten singiel zyskał jedenastokrotnie status platynowej płyty. Piosenka zagościła na 1. miejscu listy Billboard Hot 100 i została tam przez 9 tygodni. 
Czego można się spodziewać po tak porywającym kawałku? Cudów nie ma. Standardowy tekst o tematyce miłosnej. Autor jest przekonany, że dziewczyna, z którą jest kocha go nad życie. Ale on nie jest pewny swojego uczucia więc traktuje ją przedmiotowo. Wzoruje się na małżeństwie swoich rodziców i myśli, że to wystarczy. Dochodzi do wniosku, że lepiej żyć w separacji, widocznie nie chce być w związku gdzie w grę wchodzą prawdziwe uczucia. Tekst w formie poradnika, który nazwałabym : Jak skutecznie zwodzić kobietę. Uwielbiam takie refreny jak tutaj, raz usłyszysz i od razu znasz go na pamięć. Kto tego nie słuchał i nie śpiewał jedenaście lat temu?
Może i tekst jest płytki ale teledysk przebija wszystko. Pomijając dziewczyny z wielkimi dekoltami, skaczące i piszczące pod sceną, robiące zdjęcia Andre 3000. Wideoklip był inspirowany występem grupy The Beatles w programie The Ed Sullivian Show. Panowie z zespołu są bardzo do siebie podobni, identycznie ubrani pasujący do scenografii w kolorze zielonym. Drobne niedociągnięcia zagłusza potworny krzyk dziewczyn, które wbiegają na scenę i uwieszają się wokaliście zwanym Ice Cold. To, co najbardziej przyciąga uwagę to niekontrolowane ruchy Andre 3000 i panów z chórku. Kawałek jest tak rytmiczny, że osoby oglądające koncert zespołu w telewizji zaczynają tańczyć w domach. 
 Wers "shake it like a Polaroid picture" przyczyniła się do powrotu modnych aparatów Polaroid.Idealny przykład, że grupa hip-hop'owa nie musi się ograniczać do jednego gatunku. 
Zapraszam do przeczytania innych postów. Każdy komentarz motywuje do dalszej pracy. :)

środa, 5 listopada 2014

Justin Bieber - Baby ft. Ludacris

Uwielbiany przez nastolatków na całym świecie, 4 lata temu wydał swój największy przebój.


Zapewne po tym poście wszystkie beliebers mnie znienawidzą, ale to tylko moja opinia (nie licząc połowy świata). Justin - gość na tyle popularny, że jego fanki na całym świece stworzyły jedną z najbardziej znienawidzonych pseudo subkultur oraz co najciekawsze religię. 
Piosenka, której teledysk na YouTube zobaczyło ponad miliard osób. Co w niej jest takiego, że tyle ludzi chciało ją posłuchać? Właściwie to nic. Bieber z jeszcze zniewieściałym głosem, w wieku 15 lat śpiewa na jakże oryginalny temat. Głównym wątkiem jest pierwsza miłość, no kto by się spodziewał.  Zapatrzony w siebie chłopaczek, który spotkał pierwszy raz dziewczynę wie, że może ją mieć. Potwierdza to, że zachowuje się i jest jak dziecko, dziecko - "Baby, baby, baby, oh". Tylko czemu Ludacris dał się wkręcić w to, bo tego nie można nazwać piosenką. Nie odstawał od tekstu Justina, "rapuje" o swojej pierwszej miłości, która zapewne była jedną wielką klapą. 
Teledysk nie jest lepszy, Justin z kumplami latają za dziewczynami i bawią się w podchody. Oryginalnie popisuje się swoją grą w kręgle(lecz płeć przeciwna nie jest tym zachwycona). Stojąc na środku miasta wykrzykuje, że kocha dziewczynę, którą widzi pierwszy raz w życiu. Następnie Bieber jest tak zachwycony jej osobą, że szarpie ją za kurtkę i skacze po stolikach. Ostatecznie dochodzi do "pojedynku" tanecznego dwóch drużyn, po którym dziewczyna jest tak zachwycona wokalistą, że nie wypuszcza jego ręki z uścisku. 
Co najbardziej mnie denerwuje w tym teledysku, to że jest wiele kultowych kroków tanecznych zabranych Jacksonowi. Czy teledysk byłby lepszy gdyby Justin nie robił przy każdym zbliżeniu głupich min? Zdecydowanie nie, nie da się uratować klipu. Według mnie nawet nasz zespół disco polo Boys jest o 3 szczeble wyżej od tego. 
Co ciekawe Nail Harbisson, wybitny malarz dzięki urządzeniu, które znajduje się na jego głowie potrafi słyszeć kolory. Po przesłuchaniu tej piosenki stwierdził, że jest ona w kolorze różowym. Przypadek? Nie sądzę.  
Pozdrowienia dla wszystkich Beliebers.
Zapraszam do przeczytania innych postów.:)

niedziela, 2 listopada 2014

Backstreet Boys - Everybody

Kilka dni temu mieliśmy Halloween, dzisiaj klip utrzymany w tym klimacie, i nie będzie to Thriller. 



Przenieśmy się w czasie. Lata 90. Dziewczyny na widok tego boysband'u piszczały i mdlały na koncertach. Okay, może i mają talent i uwaga tu podkreślam byli przystojni ale tekst tej piosenki dosłownie zabija cały ten czar.
Najbardziej narcystyczny tekst jaki kiedykolwiek przeczytałam. Z tego zbiorowiska słów wynika, że mamy się niesamowicie cieszyć, bo Backstreet Boys wrócili i dalej będą powodem omdleń wielu nastolatek. Panowie albo chcieli się dowartościować albo brakowało im kolejnego kawałka na płytę. Oczywiście wiem, że jest to piosenka z gatunku rozrywkowych i nie ma mieć ukrytego sensu (trudno się doszukać jakiejkolwiek przenośni w "arcydziełach" tego zespołu). Z drugiej strony popularność jaką uzyskała jest niewiarygodna. Moje spekulacje na temat powodu powstania tej piosenki się potwierdzają po wsłuchaniu się w tekst. Wersy: "Am I original?" ; "Am I the only one?" ; "Am I sexual?" ; "Am I everything you need?"  mówią same za siebie a najśmieszniejsze jest to, że odpowiedź na te pytania jest zawsze taka sama:
"yeah". 
Pierwsza myśl: "Po takim tekście czego mam się spodziewać w teledysku?" A tu niespodzianka. Jak na teledysk zmontowany 20 lat temu powiem, że daje radę. Oczywiście chłopaki się trochę zakręcili i zrobili teledysk nie na temat. Wyszło im to na plus, bo trudno zrobić coś co obroni ten tekst. Sam pomysł dobry, wykonanie bardzo dobre ale wstęp coś mi nie pasował. Po dokładnym obejrzeniu teledysku i przeanalizowaniu kroków tanecznych można stwierdzić, że jest to motyw z Thriller'a Michael'a Jackson'a. Każdemu z piątki wokalistów śni się, że są potworami np: wilkołakiem czy mumią. Tradycyjnie kilka kobiet uwieszających się na szyjach musi być, bo bez tego nie będzie teledysku. Przyczyną dziwnych snów, które się łączyły ze sobą było to, że panowie spali w nawiedzonym domu. Bo obudzeniu dochodzą do wniosku, że to nie był sen. 
Podsumowując, Backstreet Boys sprzedali miliony płyt, zyskali ogromną popularność i są z tego najprawdopodobniej dumni.
Zapraszam do przeczytania innych postów. :) 

piątek, 24 października 2014

Scorpions - Wind Of Change

Piękna rock'owa ballada, która stała się hymnem dla wielu ważnych wydarzeń.



Dzisiejszy post jest o Niemieckiej grupie hardrockowej, która tym kawałkiem zmieniła klimat i historię ówczesnej muzyki. Inspiracją do napisania tego utworu przez głównego wokalistę Klausa Meine'a była wizyta w Moskwie w 1989r. 
W tym tekście nie ma wiele interpretacji, właściwie jest tylko jedna. Kawałek nawiązuje do politycznych przemian w Związku Radzieckim, Które przyczyniły się do upadku ZSRR na przełomie lat 80. i 90. rozwiązując jednocześnie blok socjalistyczny, efektem było zakończenie zimnej wojny. Piosenka stała się również hymnem tak ważnego wydarzenia jak zburzenie muru berlińskiego. 
Tekst niesie przesłanie, dotyczące zmian jakie nas czekają. ZSRR było państwem totalitarnym, państwem terroru, dyktatury i okrucieństwa.O tym, że w Związku Radzieckim nie było swobody może poświadczyć wers z piosenki: "Mijają mnie żołnierze". Nie liczono się z ludźmi i wysyłano ich do obozu pracy. Piosenka jest o wolności i o tym, że będzie dobrze jak państwo komunistyczne zostanie zniszczone. 
Teledysk idealnie pasuje do klimatu w jakim utrzymany jest tekst. Połowa klipu to urywki występu na różnych koncertach, wiadomo szalejący, wzruszeni fani śpiewający razem z Klausem tekst. Bardziej intrygująca jest druga część teledysku. Zainscenizowany jest upadek muru berlińskiego, zamieszki na ulicach, maszerujący żołnierze, najróżniejsze protesty. Nie zabrakło też przejścia przez Moskwę z bałałajką na ramieniu. Nie możemy też zapomnieć o ważnych postaciach z naszego kraju, które występują w klipie m.in. o Janie Pawle II i Lechu Wałęsie. 
Chciałabym podziękować moim cudownym znajomym, którzy często mnie inspirują i motywują do dalszej pracy.:)
Zapraszam do przeczytania innych postów.:)

piątek, 17 października 2014

KaeN feat. Cheeba, WdoWA - Zbyt wiele

Według wielu wybitna piosenka tych trzech wykonawców podbijająca serca fanów.


Krytykowany przez wielu raper lub jak inni mówią pseudo raper razem ze swoimi znajomymi stworzył coś co jest dobre i w co drugim słowie nie pada przekleństwo tak jak w piosence "Mów mi D.ave"
Popularność tego kawałka mnie zaciekawiła, analizując tekst doszłam do wniosku, że nie wnosi żądnej nowości w tematyce tego typu utworów.
Jakie to uczucie być zakochanym? Na pewno cudowne i nie od opisania. Natomiast jeśli się zostaje sam to już nie jest tak kolorowo. Typowe zachowania po rozstaniu to płacz oraz czasami myśli samobójcze. Świeże zranione serce, które tak szybko się nie goi i ta nadzieja, że jednak będziesz ze swoją drugą połówką. Oczywiście nie muszę mówić, że o tym jest część tego "wybitnego" tekstu. Zupełnym zaskoczeniem jest zwrotka druga, ponieważ  mówi o czymś innym. Jak z perspektywy kobiety wygląda zdrada. Ciekawy temat godny dyskusji. Bycie z dwoma kobietami na raz, to raczej nie jest dobry wybór, bo one prędzej czy później dowiedzą się o sobie. Konsekwencje są oczywiste. Pomimo trudności losu każdy człowiek ma przypisaną swoją drugą połówkę i ją na pewno kiedyś znajdzie. Powinno się doceniać do co się ma i nie wymagać od siebie czegoś ponad siły. Czasem wystarczy się rozejrzeć dookoła aby znaleźć szczęście. 
Teledysk nie jest ambitny, ale w tym przypadku jest to plusem. Oczywiście widzimy zamaskowanego KaeN'a (swoją drogą mało kto wie, że jest to inspiracja głównym bohaterem z filmu "Piątek, trzynastego) oraz pozostałych współautorów. Głównym tematem teledysku są zakochane pary. Raz są razem raz osobno i tak w kółko. Można to tak oglądać do znudzenia. Bohater teledysku najwidoczniej nie może się zdecydować, z którą z dwóch dziewczyn chce wybrać. Lekki powiew świeżości w teledysku, ponieważ jeszcze takiego nie widziałam. Może nie jest dziełem ale jest dobrze zrobiony.
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)
Każdy komentarz i obserwacja motywują do dalszej pracy! :)

niedziela, 12 października 2014

Marilyn Manson - Sweet Dreams

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych artystów wszech czasów, który utworzył swój niepodważalny styl.


Marilyn Manson, połączenie pięknej Marilyn Monroe i mordercy Charlesa Mansona. Sweet Dreams czyli mroczna wersja piosenki zespołu Eurythmics.
Interpretacji tekstu jest wiele, inne trafne niektóre mniej. Moim zdaniem utwór jest o lunatyźmie, który dręczy autora. Człowiek z tą przypadłością jest wykorzystywany przez innych. Jednak on chce się dowiedzieć co jest w umyśle tych podłych osób. Tekst nie jest długi ogranicza się zaledwie do kilku wersów, które się powtarzają. Za to można go tłumaczyć na wiele sposobów. 
Teledysk jest tak wstrząsający i obrzydliwy, że zapamiętuje się go na bardzo długo. Należy wspomnieć, że ta piosenka jest soundrackiem do filmu "Piła VII", z którego fragmenty są zawarte w klipie. Odrażająca postać anorektycznego Marilyn'a z przerażającymi urządzeniami produkcji Jigsawa czyli głównego bohatera wszystkich części Piły. Film ten niósł ze sobą przesłanie, że warto doceniać życie. Ci co tego nie robili dostawali "nauczkę" i w ciągu 60 sekund musieli się wydostać z maszyn tortur żeby przeżyć. Bardzo łatwo można wytłumaczyć występującego w teledysku prosiaka, ponieważ jest to nawiązanie do filmu, w którym osoby przebrane za to zwierze porywali osoby złe i dawały im szansę na zrehabilitowanie swojej osoby i życia. Wykonawca z klipie zachowuje się jak wariat, widzi różne rzeczy, pisze niewiarygodne scenariusze, czyli jak osoby torturowane przez Jigsawa. W pewnym momencie widzimy Mansona pomalowanego na zielono a w jego włosy jest wpleciony zegarek i duża ilość świateł, które w filmie oznaczały zbliżający się koniec po ostatniej minucie. Każdy wie, że ten artysta był uzależniony od narkotyków ale ciekawostką jest, że po jednym z takich "odlotów" wydawało mu się, że jest na imprezie i w radiu słyszy Sweet Dreams w wersji cięższej. To go zainspirowało do stworzenia takiej właśnie piosenki cover. 
Podsumowując, tekst i teledysk są na tym samym poziomie, w jego wykonaniu dosyć obrzydliwe, aczkolwiek serdecznie polecam całą serię Piły składającą się z 7 części. Jest to oczywiście horror ale z przesłaniem zapadającym w pamięć. Zapraszam do przeczytania innych moich postów. :) 

wtorek, 7 października 2014

The Cranberries - Zombie

Dzisiaj porażka, która okazała się sukcesem na światową skalę.


Niedawno minęło równe 20 lat od napisania tego kawałka a on stale rozbrzmiewa w radiach. Takiego tekstu jak w tej piosence nie spotyka się często. Powiązanie wydarzeń historycznych z teraźniejszymi. Podczas ataków bombowych Irlandzkiej Armii Republikańskiej zginęli dwaj chłopcy, 3-letni John i 12-letni Tim. Po tych zdarzeniach w trasie koncertowej w 1993 roku Dolores napisała owy utwór. Jednak autorka połączyła tą tragedię z powstaniem wielkanocnym, któro miało miejsce w 1916 roku. Wówczas życie straciło 500 osób. Sam tekst mówi o śmierci niewinnych dzieci w różnych latach. Rodziny i przede wszystkim matki są załamane negatywnym przebiegiem zdarzeń. Sama O'Riordan jest negatywnie nastawiona do kraju i tego, co się w nim dzieje. 
Wrażenie też robi teledysk gdzie Dolores występowała pomalowana na złoto przed krzyżem. Klip stwarza ponury nastrój wciągający widza do tamtych wydarzeń.Wykorzystano także ujęcia ze skonfliktowanego Belfastu w Irlandii Północnej oraz w tle można dostrzec bawiące się dzieci i brytyjskich żołnierzy. 
Wstrząsające wydarzenia ujęte w krytykującej piosence. Oczywiście trzeba też powiedzieć o różnych motywach.
Zapraszam do przeglądania kolejnych postów. :)

czwartek, 2 października 2014

Conchita Wurst - Rise Like A Phoenix :)

Nie wiele jest takich piosenek jak ta, z przesłaniem do całego świata. Ekscentryczna postać, która wstrząsnęła każdego.


Dzisiaj niesamowita postać, Thomas i jego alter ego Conchita. Ta osoba i singiel są powiązane ze sobą, ponieważ tekst mówi dlaczego Pani Wurst została stworzona.
Świat okrzykną go dziwadłem, większość uważało to za żart jednak temu przyświecał inny cel. Thomasa raził brak tolerancji więc postanowił być drag queen, kobietą z brodą. 
W tekście są zawarte problemy, z którymi borykają się osoby ze środowiska LGBT. Odtrącenie przez społeczeństwo, zresztą nie musimy szukać daleko wystarczy to, co dzieje się z tęczą w Warszawie. 
Idealnie pasuje tutaj powiedzenie "Nie ocenia się książki po okładce". Każdy człowiek posiada tyle cennych wartości, że nie należy go odtrącać. Thomas właśnie to chce nam przekazać. Pozytywne jest to, że zdają sobie sprawę z inności swojej orientacji i nie mają nam za złe braku akceptacji. Chociaż w wielu europejskich krajach to nie jest nic nadzwyczajnego, tylko w Polsce większość ma z tym problem. Idealnie pasuje tutaj określenie zawarte w refrenie :"Rise Like a phoenix, Out of the ashes." Jedno zdanie, a znaczy tak wiele. Parę wersów zawiera też pretensje do nieba i ziemi, które jak najbardziej popieram. 
Akceptacja przede wszystkim! O tym mowa w tekście. I to jest przesłanie dla tych, którzy są uprzedzeni.
Nie ma teledysku do tej piosenki choć czuję, że byłby świetny. Oczywiście trzeba dodać, że klip pochodzi z Eurowizji, którą wygrała Conchita. W tle zauważymy Feniksa czyli główny temat w tekście. 
Podsumowując, Conchita to postać zrobiona w konkretnym, potrzebnym celu. Obraźliwe komentarze na temat tego alter ego są nie na miejscu.
Zapraszam do przeczytania innych postów :)

poniedziałek, 22 września 2014

Bobby McFerrin - Don't worry be happy

Kolejna z wielkich piosenek. Każdy ją zna, przeważnie każdy lubi. 


Piosenka - wirus. Wystarczy, że ktoś ją zanuci a po chwili każdy ją śpiewa. Jedna z najpopularniejszych singli lat '80.
Mega pozytywny tekst. Bobby śpiewa, że nie warto się niczym przejmować, bo problemy stają się jeszcze większe. Wymienione są częste problemy ludzi w tamtych czasach. Brak dachu nad głową, pieniędzy, drugiej połówki, problemy z prawem. Borykamy się z tym także teraz i raczej nigdy tego nie ominiemy. Najlepiej, jeśli mamy z kim porozmawiać i powiedzieć to, co nam leży na sercu, od razu poczujemy ulgę. Jednak pamiętajmy, że musimy być szczęśliwi bez względu na wszystko, bo inaczej zepsujemy innym dzień, którym akurat tego dnia się układa. Cudny tekst, który zaszczepia pozytywizm w człowieku. 
Teledysk również ciekawy. Gwizdanie i pstrykanie palcami, taka mała rzecz a potrafiła dodać uroku. Miejsce akcji to bardzo przytulny pokój, który rozświetla kominek. Trzech sympatycznych panów rozśmiesza nas tańcem i wygłupami. Jeśli wesoły tekst to musi być też wesoły klip . Istna sielanka, tańczymy, śpiewamy nic nas nie obchodzi. 
Takie utwory lubię, lekkie i wesołe, wpadające w ucho na całe lata.
Zapraszam do przeczytania kolejnych postów :)

Donatan & Cleo - Brać feat. Enej

Nie takie już nowe twarze z zupełnie nowym klipem. Czy będzie to kolejny hit?


Dzisiaj wrzucona piosenka do internetu już zyskała ponad 100 tys. wyświetleń. Twórczość tej dwójki ogranicza się do dwóch tematów, które zawsze znajdują się w teledyskach. Słowianie i wódka, oklepany temat.
To co najbardziej razi w tekście to mnóstwo stereotypów. Polacy piją i dużo robią natomiast Grek nie robi nic. Jeden wers przedstawia dziewczyny, kobiety w najgorszym świetle : "Francuz delikatny jest, lubi dobre wina Więcej niż wypiją tam pije tu dziewczyna." Niby przedstawione w żartobliwy sposób ale jednak boli.
To nie jest koniec "genialnych" cytatów z tego jakże wyszukanego tekstu. Na tekst :"Ale kiedy chce się lać to pójdziesz za stajnie" robi mi się słabo, 
widocznie tak nas widzą obcokrajowcy. Z drugiej strony tak jest na prawdę, smutna rzeczywistość. Nie zabraknie też narzekania na państwo, bez tego oczywiście tekst nie ma sensu.
Miałam nadzieję, że przynajmniej teledysk uratuje tą tragedię, myliłam się. Typowa scenografia wiejskiej imprezy, wielki stół, mnóstwo alkoholu, ktoś leży na ziemi, jakiś traktor w tle. Mało tego, panie w skąpych strojach bawią się w wodzie i myją maszynę rolniczą. Idealny pomysł na totalny kicz. Oczywiście wiem, że to jest muzyka rozrywkowa i nie powinno się oceniać tekstu ale musimy zwrócić uwagę na to, że tego nie będą słuchać jedynie Polacy. Obcokrajowcy również są zainteresowani naszą twórczością i oto co zobaczą. Jedynie melodia wpada w ucho i sprawia, że nie słyszymy aż tak wyraźnie tekstu. Bardzo słabe.
Zapraszam do przeczytania kolejnych postów. :)

niedziela, 21 września 2014

The Beatles - Yesterday

Ponadczasowa ballada rock'owa napisana przez wokalistę kultowego, znanego na całym świecie zespołu.


Wiele utworów z tamtych lat zawdzięcza swoje powstanie różnym stanom świadomości. Paul McCartney, jeden z czworga Beatlesów wyśnił melodię do tej piosenki. Z początku był przekonany, że to melodia, którą już gdzieś słyszał w przeszłości. A gdy zdał sowie sprawę, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej wziął się do pracy.
Utwór z lat '60, który uplasował się na 13. miejscu Listy 500 utworów wszech czasów magazynu Rolling Stone.
Nie będzie chyba wielkim zaskoczeniem o czym jest ta piosenka. Tematem przewodnim jest miłość lecz przedstawiona w inny sposób. Autor martwi się tym co było, jest i będzie w swoim związku. Jednak to co było wczoraj wydawało się lepsze. Cieszył się życiem i nie przejmował się niczym. Paul śpiewa jak dzisiaj ukochana go zostawiła. Teraz czuje się źle, nie może sobie znaleźć miejsca. Przeplatana jest akcja z dwóch dni. Jak cudownie było kiedyś i jak fatalnie jest teraz. 
W tym miejscu zawsze pisałam coś o teledysku ale ten utwór klipu nie posiada. Jedyne co mogę powiedzieć, że nagranie z koncertu w Niemczech udowadnia jakim sukcesem była ta piosenka. 
Ubolewam nad bardzo krótkim tekstem, chociaż wpada w ucho. Brak teledysku jest oczywiście wytłumaczalny, ponieważ mówimy o roku 1965 gdzie klip był nowością. 
Co ciekawe, piosenka miała się nazywać "Scrambled eggs".
Zapraszam do przeczytania kolejnych postów. :)

poniedziałek, 15 września 2014

K2 ft. Buka - 1 moment

Ciekawy przebój, który kilka tygodni temu został zagrany w radiu. Nieoczekiwanie został przyjęty bardzo gorąco. 


Oczywiście ludzie, którzy nie potrafią logicznie odczytać tekstu nie mówiąc już o szukaniu drugiego dna w słowach hejtują nawet najwybitniejsze dzieło. Chociaż ta piosenka nie może się mierzyć z jakimkolwiek kawałkiem zespołu np.Queen to i tak potrafi zainspirować. 
Nie obejdzie się od jednozdaniowego podsumowania tekstu czyli : Jak to cudnie mieć drugą połówkę i być szczęśliwym. Okazuje się, że nie jest tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Sam wstęp do piosenki wygląda jak streszczenie listy "co zrobić przed śmiercią". Autor wie, że w najbliższym czasie umrze i już się z tym pogodził więc żyje najintensywniej jak tylko może. Jednak tekst zawiera dwie interpretacje, jedna wyżej przedstawioną drugą o ucieczce z kraju. Autora może denerwować system, który tu panuje. 
Teledysk rozwiewa moje wątpliwości co do słów. Odkąd pierwszy raz zobaczyłam klip, za każdym razem gdy słyszę tą piosenkę mam go przed oczami. Nie dość, że jest świetnie zrobiony to jeszcze zawiera nutkę tajemniczości w sobie i trzyma widza w napięciu do końca. Dlaczego? Zagadka znajduje się na samym początku gdzie bohater ma w ręku kartkę. Zszokowany jej zawartością, ze rezygnacją zgniata ją i przygnębiony idzie przed siebie. Załamany tworzy listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią, na niej jest między innymi skok ze spadochronem, zagranie w gry hazardowe itp. Dziewczyna bohatera odnajduje listę i również jak jej autor bardzo to przeżywa. Na sam koniec teledysku okazuje się, że owa kartka, która była tak bardzo tajemnicza okazuje się diagnozą lekarską, z której wynika, że chłopak ma nowotwór. 
Najbardziej poruszający w tym wszystkim jest oczywiście klip, chociaż z tekstem tworzą spójną całość.
Zapraszam do przeczytania kolejnych postów. :)

czwartek, 11 września 2014

Prince - The Most Beautiful Girl In The World

Jeden z największych ekscentryków rock'owych swoim hitem podbił cały świat.



Z góry przepraszam za teledysk. Wiem, że nie jest to oryginał, ale ciężko dodać tutaj niektóre filmiki bezpośrednio z YT. Jednak scenografia i głos są tak łudząco podobne, że jak najbardziej tutaj pasuje ten występ.

Kolejny z wielu tekstów o miłości. Najpiękniejsza dziewczyna na świecie, nic dodać nic ująć. Wszystko to, co śpiewa Prince kręci się wokół jednego tematu. 
Autor mówi, że cale życie chce spędzić z tą jedyną najpiękniejszą i opisuje swoje ostatnie dni. Będzie szczęśliwy gdy osoba, którą kocha będzie przy nim jak będzie odchodził z tego świata. Oczywiście opisuje wszystkie cudowne zalety dziewczyny. Haczyk jest taki, że tak na prawdę zależy mu bardziej na pięknie wewnętrznym i je bardziej ceni ale oczywiście nie bagatelizuje wyglądu i urody. 
Sam tekst nie jest głęboki, nie zawiera ukrytego przekazu wręcz utwór jest płytki. 
Teledysk również nie za bardzo powala na kolana (naturalnie mowa tu o teledysku oryginalnym).
Prince w czerwonym, obcisłym kombinezonie w jakimś ciemnym pomieszczeniu, no niezbyt ciekawe. Dodatkowo różne dziewczyny zapatrzone w wokalistę kręcą się wokoło. Ciekawym momentem godnym uwagi jest urywek ślubu. 
Sama osoba i twórczość Prince'a jest dość interesująca i zachęcam do przesłuchaniu jego innych piosenek tak samo jak i zapraszam do przeczytania kolejnych postów.:)

poniedziałek, 8 września 2014

Evanescence - Bring Me To Life

Kolejny hit tym razem z 2003 roku, który podbił wszystkie stacje telewizyjne i radiowe w Polsce.


Kawałek "Bring Me To Life" osiągną sukces nie tylko w naszym kraju ale też na całym świecie. Piąte miejsce Billboard'u i utrzymujące się przez cztery tygodnie miejsce pierwsze w Wielkiej Brytanii. 
Piosenka nie tylko posiada chwytliwą rock'ową melodię ale i również fascynujący tekst. 
Piosenkarka Amy utożsamia się z człowiekiem, który właśnie umarł i jego duch podąża do krainy ciemności. Zjawa mówi przez dziewczynę, że podczas życia brakowało mu bliskiej osoby, która mogła go wspierać. Woła o to, aby wypowiedzieć jego imię, wtedy zostanie uratowany i wróci na ziemię. Stąd właśnie ten tytuł - Przywróć mnie do życia. 
Najciekawsze jest to, że teledysk przedstawia historię ducha przed śmiercią. Najprawdopodobniej zjawą była kobieta, która często miewała koszmary senne o tematyce spadania. W klipie widzimy dwa sny, które się łączą. Dziewczyna śpi i śni jej się, że spada a w drugim śnie budzi się z koszmaru, spaceruje po krawędzi budynku i gdy już ma spaść łapie ją prawdopodobnie ukochany. Kobieta puszcza rękę mężczyzny, spada w dół i umiera. Teledysk może również mówić o samobójstwie. Co może świadczyć o tym, że jest to życie ducha przed śmiercią? W pewnym momencie gdy akcja dzieje się w domu sąsiada przez okno możemy zobaczyć dziewczynę, która już jest duchem.
Ta piosenka jest jednym z lepszych przykładów, że można zrobić coś naprawdę genialnego tworząc prosty tekst i prosty teledysk. 
Zapraszam do przeczytania kolejnych postów. :)

sobota, 6 września 2014

Queen - Bohemian Rhapsody

Najlepsza ballada rockowa wszech czasów. Najlepszy utwór w historii muzyki popularnej. Niezliczona ilość nagród za tylko jeden utwór. Niesamowity sukces, który chce powtórzyć każdy artysta.


Każdy na pewno zna zespół Queen i właśnie tą piosenkę, o której mowa. 
Zastanawiający tekst, który można interpretować na wiele sposobów. Słowa piosenki mogą być o dzieciństwie wokalisty, i o ucieczce z rodzinnego Zanzibaru gdzie trwała wojna domowa. Jednak nie wiem czemu miałyby służyć wstawki o zabójstwie. Więc ta teoria odpada. Mercury często pytany w wywiadach o znaczenie tekstu nie chciał się wypowiadać. Nazywał piosenkę przypadkowym zbiorem słów, które się rymują. Możemy znaleźć rozwiązanie owej zagadki. Otóż zespół w 2000 roku oczywiście po śmierci wokalisty wyznaje, że tekst jest o małym chłopcu, który przypadkowo kogoś zabił a potem sprzedał duszę Diabłu. Przed dzień swojej egzekucji wzywa on Boga (Bisallah) i za pomocą aniołów odzyskuje duszę. To tyle jeśli chodzi o tekst. Za to teledysk jest wyjątkowy, bo ani trochę nie łączy się ze słowami śpiewanymi przez Freddiego. 
Na początku widać członków zespołu w przyciemnionym nieznanym pomieszczeniu. Potem znajdują się na koncercie, gdzie Mercury gra na fortepianie. Następnie znowu przenosimy się do owego pomieszczenia gdzie dalej widzimy tylko śpiewające głowy. Towarzyszą nam również ciekawe efekty specjalne, dosyć wygórowane jak na lata '70.  
Nie zmienia to faktu, że Bohemian Rhapsody to największe muzyczne dzieło XX wieku!
Zapraszam do przeczytania kolejnych postów. :)
Polecam dobrze zapowiadający się blog, który może być bardzo interesujący dla wielbicieli i nie tylko: http://kaktusyisukulenty.blogspot.com/