niedziela, 30 listopada 2014

Wczoraj, dziś, jutro - Umberlla

Kolejna seria nietypowych postów, w końcu obiecałam zmiany. Kim trzeba być i co trzeba mieć w głowie, żeby napisać piosenkę o parasolce? Niespotykany temat w muzyce. Jednak pierwsze wrażenie okazuje się być błędne. Teraz zagadka, jak myślicie o jakim uczuciu jest ten tekst? Nie, nie jest o złości, nienawiści ale o miłości. Jeśli tak odpowiedzieliście to przyznaję Wam 10 pkt (osoby, które uczestniczą we wszystkich moich zagadkach mogły nazbierać już 40 pkt).
Analizując statystyki wersja Rihanny odniosła niewyobrażalny sukces.


Tekst w kolejnych przypadkach się nie będzie zmieniał, więc nie będę go opisywać trzy razy. Tak jak już mówiłam wybitna zbieranina słów o "niecodziennej" tematyce. Co ma serce do gazet czy aut? Zero logiki, nawet nie warto się w tekście doszukiwać czegoś głębszego. Podmiot liryczny z partnerem najwidoczniej przysięgają sobie miłość ale coś się nie układa i ona pozwala mu ewentualnie stanąć pod swoim parasolem. Gdzie tu jest sens? Pewnie schował się pod tytułowym przedmiotem. Nie wiem co się tak bardzo spodobało ludziom w tej piosence. Nie dość, że każdy ją zna, dodatkowo zanuci przynajmniej refren to jeszcze mu się to podoba. Rankingi mówią same za siebie. Wszystko byłoby ok gdyby nie ten przygnębiający, ponury głos Rihanny i ciężki rap Jay-Z'ego.
Przynajmniej teledysk jest znośny. Chociaż nie każdy chce oglądać półnagą wokalistkę wijącą się przy parasolce. Sztuczny deszcz i "skomplikowany układ choreograficzny" godny podziwu. Rihanna ubrana w białą sukienkę broni się przed wodą, która i tak ją dorwie. Ma to symbolizować ponoć przystąpienie do Iluminatów. Uwielbiam takie połączenia, miłość, woda, sekta. 
Moim zdaniem całość jest lekkim bezsensem. Pomyślałam, że może jest przynajmniej lepszy cover, bo tekstu nie da się zmienić ale teledysk można uratować. 



To niesamowite jak z totalnego kiczu można stworzyć perełkę. The Baseballs uratowali już tak nie jeden klip. Piosenka tak jak i teledysk jest utrzymywany w stylu lat 60. Wokaliści do złudzenia przypominają wyglądem jak i głosem Elvisa Presley'a. Nie obejdzie się bez szalejących dziewczyn pod sceną jak i pod pokojem hotelowym. Ten cover przyniósł im wielką sławę, na skalę światową. Obecnie jeszcze wielu ludzi o tym zespole nie słyszało, ale myślę, że prędzej czy później ich płyty zyskają status przynajmniej potrójnej platyny. Może teledysk nie jest skomplikowany, ale niekiedy taka metoda się sprawdza. Nie warto też przesadzać tak jak to zrobiła Rihanna. Albo rozbudowana ścieżka dźwiękowa albo wideoklip. Tak jak przerobili tą piosenkę panowie z The Baseballs jest idealnie, aż chce się tańczyć. 
Jeśli wiemy jak jest obecnie, że fala coverów zalewa rynek muzyczny to co będzie za kilka czy nawet kilkadziesiąt lat?



Czy następną erą w muzyce będzie techno czy jumpstyle? Mam nadzieję, że nie. Już teraz brakuje porządnych młodych artystów. Oczywiście powyższy klip podaję jako typowy przykład. Zaznaczam, że nic nie mam to tego rodzaju muzyki tylko uważam, że jest jej za dużo w obecnych czasach. Może sprawdzi się to na dyskotekach itp ale tak żeby się tym fascynować to na pewno nie ja. Bez wątpliwości młode osoby zajmujące się tym gatunkiem zrobią furorę na światowym rynku i posiadają w swoim repertuarze utwory godne podziwu. Ten się nie zalicza według mnie do żadnych norm. Jak widać ktoś tego słucha, przemawia za tym ponad 12 milionów wyświetleń na YT. 
Nie dyskryminuję, żadnego rodzaju, po prostu wyrażam swoją opinię. 
Zapraszam do przeczytania innych postów. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz